Geoblog.pl    stock    Podróże    Rodzinnie do Kraju KwitnÄ…cej WiÅ›ni - część II    ÅšwiÄ™te Fudżi
Zwiń mapę
2025
21
cze

Święte Fudżi

 
Japonia
Japonia, Fudżi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9623 km
 
Jako, że poprzednie dni tak dobrze nam poszły, dwa ostatnie mieliśmy całkiem luźne – rzecz do nas niepodobna. Dzięki temu mogliśmy poświęcić sporo czasu na zwiedzenie ostatniego miejsca z listy UNESCO podczas tej podróży - Góry Fudżi. Do góry Fudżi mieliśmy już nieudane podejście w 2013 r., tym razem pogoda była diametralnie lepsza. Oczywiście nie wspinaliśmy się na wierzchołek Fudżi jak kiedyś Genekteam – nie ma takiej potrzeby, bo wpis na listę jest kulturowy, a nie przyrodniczy, i wierzchołek to tylko jeden element z dwudziestu pięciu. Zresztą nie bylibyśmy w stanie, góra jest ponoć otwarta tylko w lipcu i w sierpniu.

A i bez wspinania było co zwiedzać. Rozpoczęliśmy od niezwykle widowiskowych wodospadów Shiraito no Taki oraz leżących tuż obok Otodomeno. Wodospady zwiedza się łatwo, parking (i to darmowy, rzadkość w Japonii) znajduje się z 5 minut piechotą od punktu widokowego. Stamtąd pojechaliśmy do chramu Hitoana Fuji-ko Iseki, gdzie czekał nas przyjemny, 10-minutowy spacer. Potem pojechaliśmy na północ, okrążając górę. Nie mogłem się nie zatrzymać w miejscu, które święte bynajmniej nie jest, wprost przeciwnie, cieszy się złą aurą. Mowa o lesie Aokigahara znanym bardziej jako las samobójców, jako, że jest/był ulubionym miejscem do kończenia życia przez Japończyków. Zanim przestano publikować statystyki średnio koło 100 osób rocznie opuszczało ziemski padół w Aokigahara – nie przez seppuku (do którego potrzeba drugiej osoby), ale najczęściej przez powieszenie. Nie baliśmy się znaleźć wisielca, natrafić na takiego na tym dużym kompleksie jest trudniej niż trafić szóstkę w totka. Las jest bardzo piękny, ale prawie niemożliwy do zwiedzania – praktycznie nie ma tu ścieżek, a chodzenie na rympał po zadrzewionych polach lawy szybko mogłoby skończyć się kontuzją. Po przejechaniu przez las boczną drogą zatrzymaliśmy się na skraju Aokigahary, aby jak zwykli turyści zwiedzić Wietrzną Jaskinię (Wind Cave) z ogromnymi bryłami lodu w środku.

Dalej przez jezioro Kawaguchiko pojechaliśmy do kolejnego chramu shinto Asama-jinja. Chram jak chram, laik nie dostrzeże jego religijnych subtelności, ale położenie ma przepiękne – wokół świątyni rosną ogromne, kilkusetletnie cedry.

We wszystkich tych miejscach (poza Wietrzną Jaskinią) ludzi praktycznie nie było. Chyba dlatego, że wszyscy walili do Oshino Hakkai, zespołu strumieni i stawów, też w jakiś sposób świętych dla wyznawców shinto. Takich tłumów jak tam nie spotkaliśmy nigdzie, nawet w Toshogu w Nikko. Uciekliśmy stamtąd czym prędzej.

Drugą połowę dnia spędziliśmy w Hakone, w nietypowym parku wodnym Kowakien Ynessun. Park jest słynny z tego, że można tam odbyć kąpiel w kawie, herbacie i winie (oczywiście mocno rozcieńczonych). Bardziej to marketingowa sztuczka, ale miejsce całkiem przyjemne, choć głównie dla rodzin z małymi dziećmi.

Z Hakone mieliśmy jeszcze długą drogę w korkach do hotelu przez środek aglomeracji Tokio. Miasta tym razem nie zwiedzaliśmy, zatrzymaliśmy się tylko przy budynku, na którym siedzi sobie King Kong czy inny ogromny goryl. Przez to małe zboczenie z trasy władowaliśmy się w tokijski labirynt tuneli, gdzie GPS nie działa dobrze i można się poczuć jak w grze Need for Speed. Przy ograniczeniu prędkości do 60 km/h wszyscy jadą o 30 km/h szybciej, a droga jest kręta niczym ulice na Grand Prix Monako. Świetne uczucie :)

Ostatni dzień to już tylko zakupy pamiątek – rzadko kiedy mamy miejsce na większe zakupy, znowu przydał się bagaż rejestrowany. Zrobiliśmy nawet regularne zakupy – markowe buty są znacznie tańsze niż w Polsce!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (13)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2025-06-24 07:58
Bardzo interesujący wyjazd mimo ,że tygodniowy!
Cieszmy się ,że udało,,coś,, się zobaczyć...a jak będzie mam nadzieję ,że dobrze!
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
 
migot
migot - 2025-06-24 09:47
jaskinie lodowe super :) No i pogoda ostatecznie całkiem dobra, choć ciut gorąco?
 
stock
stock - 2025-06-24 09:52
Gorąco było przez trzy ostatnie dni, pięć pierwszych było ok. Najważniejsze, że nie padało, a przecież czerwiec to najbardziej deszczowy miesiąc.
 
genek
genek - 2025-06-25 15:11
Ja chyba jako jeden z nielicznych łącze unesca z najwyższymi szczytami. Tu miałem combo. Jeszcze tylko kilka takich przypadków jest: Teide, Pitons, Kangchendzonga i może coś jeszcze
 
stock
stock - 2025-06-25 16:25
No i dwa szczyty z Korony Ziemi: Kili i Mount Everest. Oraz Heard
 
marianka
marianka - 2025-06-26 11:34
Wspaniałe wszystko!
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 54.5% świata (109 państw)
Zasoby: 674 wpisy674 2874 komentarze2874 8241 zdjęć8241 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
22.05.2025 - 31.05.2025
 
 
28.03.2025 - 14.04.2025