Geoblog.pl    stock    Podróże    Zimbabwe, Zambia, Namibia, Botswana    Dwa kraje w jednym dniu
Zwiń mapę
2024
22
kwi

Dwa kraje w jednym dniu

 
Zambia
Zambia, Livingstone
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8332 km
 
Póki byliśmy w Europie pech nas nie chciał opuścić. Dolecieliśmy do Frankfurtu prawie o czasie, ale nie można było znaleźć schodów, a potem autobusu, aby nas wypuścić z samolotu. Zostało już tylko 35 minut do odlotu i pewnie z 10 do zamknięcia bramki, kiedy wreszcie weszliśmy do terminala. A przecież należało jeszcze przejść przez kontrolę paszportową i pobrać bilety (check in online był niemożliwy). Wydawało się niewykonalne, ale jednak się udało – bramka wylotowa była bardzo blisko, a przy odprawie paszportowej stały cztery osoby. Mimo wszystko weszliśmy na pokład jako jedni z ostatnich.

W Addis Abebie świętowałem trzydziesty start lub lądowanie, co czyni je drugim po Okęciu najczęściej uczęszczanym przeze mnie lotniskiem. Drugi lot na wąskim kadłubie był wprawdzie niezbyt wygodny, ale przyleciał o czasie.

Na lotnisku w Victoria Falls wszystko poszło super szybko i zameldowaliśmy się w Zimbabwe - moim kraju nr 85*. Niedługo tam pozostaliśmy, bo od razu zamówiliśmy taksówkę na granicę z Zambią, gdzie czekał kierowca z samochodem do wynajęcia. Po parunastu minutach hyc i znaleźliśmy się w kraju nr 86 (dla mnie), czyli Zambii. Tam wymieniłem pieniądze, zatankowałem auto i kupiłem kartę SIM. Zrobiło się strasznie gorąco, a po nieprzespanej nocy dzieci zrobiły się niemożebnie wręcz marudne. Była już 15.00, kiedy wróciliśmy pod samą granicę, aby zwiedzić zambijską stronę Wodospadów Wiktorii. Wiele o tym miejscu napisano – wodospady robią wspaniałe wrażenie, a unosząca się mgiełka miło ochładza spocone ciało i sprawia, że wokół wodospadów może się zrobić kilka tęcz naraz.

Śpimy w Livingstone. Trzymajcie kciuki za jutro, bo czeka nas długa droga i nie mam pewności, czy nam się wszystko uda. W sieci nie ma za bardzo potwierdzeń podróżników, którzy taką trasę robili wynajętym samochodem.

*U Kasi jest to kraj nr 63, u Adama 53, a u Martyny nr 45.

PS Martyna na razie kontynuuje tradycje rysunków z podróży. Pierwszy w załączeniu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2024-04-22 21:33
Podziwiam...lot z Polski,przylot do...przejazd dalej do nowego kraju i następnego.Potem wycieczka nad wodospady i cudne zdjęcia! Martyno dziękuję, że rysujesz Waszą wyprawę!
Życzę aby jutro się wszystko udało...
 
Danach
Danach - 2024-04-23 00:32
Ale tempo i to z dziećmi, rysunek Martynki super, powodzenia
 
Marianka
Marianka - 2024-04-24 11:34
Zawsze zaczynacie z przytupem i imponującym tempem, ale zaliczenie dwóch nowych krajów w jeden dzień (i 4 w ogóle - dobrze liczę?) to chyba jeszcze Wam się nie zdarzyło? ;)
 
migot
migot - 2024-04-24 19:41
Miejsce-marzenie! Ale tempo takie, że ciężko się chyba nacieszyć ;)
 
stock
stock - 2024-04-24 21:38
Z tym tempem nie było tak źle. Pierwszy dzień miał taki być - przylot w południe i tylko jedna atrakcja, to nie jest zabójcze tempo. Z lotniska do granicy jest tylko pół godziny drogi, przekracza się ją ekspresowo, a tuż za nią są już wodospady po stronie zambijskiej.
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51% świata (102 państwa)
Zasoby: 637 wpisów637 2670 komentarzy2670 7833 zdjęcia7833 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024
 
 
10.03.2014 - 31.08.2024