Geoblog.pl    stock    Podróże    Rodzinnie dookoła Brazylii    Genialny kaleka i kolonialne miasta
Zwiń mapę
2020
23
lis

Genialny kaleka i kolonialne miasta

 
Brazylia
Brazylia, Ouro Prêto
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11318 km
 
Noc spędziliśmy w Congonhas, które samo jest dość brzydkim miasteczkiem, ale posiada skarb w postaci wpisanego na listę UNESCO Sanktuarium Dobrego Jezusa. Sanktuarium stanowi perłę barokowej architektury kolonialnej – zdanie banał, którego można użyć do dziesiątek, jeśli nie setek miejsc w Brazylii. Ale sanktuarium w Congonhas na pewno się wyróżnia, nawet w skali brazylijskiej. Jest uznawane za szczytowe osiągnięcie artystyczne rzeźbiarza Aleijadinha, który wykonał słynne rzeźby proroków oraz niektóre postaci z pobliskich stacji drogi krzyżowej. Aleijadinho ponoć w czasie tworzenia tych arcydzieł nie miał już stóp i palców u rąk, rzeźbiąc w prymitywnych protezach. Historia wydaje się dość nieprawdopodobna i rzeczywiście, nawet samo istnienie Aleijadinho, a tym bardziej jego kalectwo, jest przez niektórych badaczy kwestionowane. Najważniejsze, że legenda pozostała a kaleki czy nie, Aleijadinho czy ktoś inny, pozostawił po sobie wspaniałe pamiątki. Sam kościół jest zamknięty, ale akurat rzeźby Alejiadinho oraz stacje drogi krzyżowej są poza nim i można je oglądać.

Z Congonhas udaliśmy się na wschód, pełną ciężarówek drogą prowadzącą do położonych obok siebie wspaniałych kolonialnych miasteczek, których akurat stan Minas Gerais ma najwięcej. Przyczyną było odkrycie w 1690 r. pokładów złota i powstanie tzw. Złotego Szlaku, przez który transportowano wydobyty kruszec do Paraty, a potem do Rio de Janeiro. W XVII i XVIII w. punkt ciężkości gospodarki portugalskiej kolonii w obecnej Brazylii przesunął się z produkcji trzciny cukrowej do wydobycia złota, a w obecnym Minas Gerais mieszkała niemal połowa ludności całej kolonii. Ouro Preto, serce złotego zagłębia, było w XVIII w. najludniejszym miastem obu Ameryk, licząc nawet 80 tys. mieszkańców (dziś liczy około 70 tys.) a do regionu sprowadzono pół miliona niewolników.

Pokłady złota się w końcu wyczerpały, region stracił na znaczeniu, Ouro Preto w końcu przestało być w 1897 r. stolicą stanu. Ale wspaniała architektura tego miasta, jak również sąsiedniej Mariany, pozostała do dziś. Rozpoczęliśmy zwiedzanie od Mariany, mieściny urokliwej, ale z malutkim historycznym centrum. Ouro Preto jest zdecydowanie bardziej rozległe i niewątpliwie zasługuje na tytuł największego, najważniejszego i być może najpiękniejszego kolonialnego miasteczka brazylijskiego interioru. Choć trzeba przyznać, że wrażenie osłabiało zamknięcie wszystkich z kilkudziesięciu barokowych kościołów w mieście. Można też było zwiedzić jedną z kopalń złota położonych nieopodal (ostrzegam, to droga przyjemność), ale tym razem nie pozwolił nam na to brak czasu.

A czas straciliśmy na kupowaniu karty SIM, która to czynność wreszcie się udała w Marianie. Nie wymagało to szczególnej ekwilibrystyki – wystarczyło wejść do salonu (w moim przypadku pierwsze napatoczyło się Claro), pokazać paszport i trochę odczekać. W moim przypadku czekałem godzinę, ale to ponoć z powodu awarii systemu. Karta kosztuje 10 reali (7 zł), a minimalne doładowanie kolejne 10 reali. Skoro udało się to w maleńkiej mieścinie, w dużych miastach uda się na pewno.

A propos Claro, miałem z tą siecią dobre doświadczenia w Argentynie i Urugwaju, ale w Brazylii były nieco gorsze. Najpierw telefon zaczął zachowywać się dziwnie – zamiast czasu lokalnego pokazywał trzy godziny wcześniej, ze dwa – trzy razy dziennie powracał do czasu rzeczywistego, żeby potem znowu wrócić do błędnego. Dodam, że podobne rewelacje miała moja żona, która nie używała w ogóle lokalnej karty, więc ciężko za to obwinić Claro. Na szczęście po jakichś trzech dniach wszystko się unormowało.

Obwinić Claro można za to za niedostateczny zasięg. Do eksplorowania brazylijskiego interioru zdecydowanie lepiej nadaje się TIM. W zupełnym wygwizdowie w stanie Piaui, które opiszę nieco później, karta Claro pokazywała, że jest w roamingu! Pierwszy raz zdarzyła mi się sytuacja, że lokalna karta miała roaming we własnym kraju. Dodam, że w tym miejscu karty TIM działały bez zarzutu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2020-12-20 08:07
Widok na Ouro Preto zachwycający- piękne zdjęcie.
Pozdrawiam całą ,,4,, :)
 
marianka
marianka - 2020-12-20 23:34
Ouro Preto przepiękne! Bardzo mi przypomina meksykańskie Guanajuato swoją urodą i kopalnianą spuścizną :)
 
migot
migot - 2020-12-21 09:43
W końcu coś, co znam - Ouro Preto faktycznie jest przeurocze! Mnie najbardziej przypomina Portugalię, co jest raczej mało odkrywcze ;)
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51% świata (102 państwa)
Zasoby: 637 wpisów637 2670 komentarzy2670 7833 zdjęcia7833 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024
 
 
10.03.2014 - 31.08.2024