Geoblog.pl    stock    Podróże    Rodzinnie po południowej Ameryce Południowej    Argentyńskie miasta
Zwiń mapę
2020
12
lut

Argentyńskie miasta

 
Argentyna
Argentyna, San Miguel de Tucumán
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 905 km
 
Miast argentyńskich podczas naszej podróży zwiedziliśmy wiele, ale najwięcej właśnie na jej początku. Mimo, że Argentyna nie jest krajem szczególnie gęsto zaludnionym, ma trochę całkiem sporych miast. Wszystkie one mają pewne cechy charakterystyczne, takie jak:

- idealnie geometryczna siatka ulic, przecinających się pod kątem prostym. Oczywiście gdzieniegdzie naturalne przeszkody, takie jak rzeki, zaburzają tę geometrię, ale zdarza się to rzadko. Zapytany o drogę usłyszysz – „za 8 kwartałów skręć w prawo, 3 kwartały dalej w lewo”,

- centrum miasta jest prawie zawsze Plaza San Martin, czyli plac imienia Jose de San Martina, głównodowodzącego powstaniem przeciwko Hiszpanii w czasie wojny o niepodległość. Konny pomnik San Martina zdobi każdy z tych placów, co po pewnym czasie robi się dość nudne. Dla niewprawnego oka łatwiej jest zauważyć różnice wśród sowieckich Leninów niż południowoamerykańskich San Martinów na koniu.

- zarówno plac San Martina, jak i zdecydowana większość innych placów w mieście, są zadrzewione. To oczywiście ma swoje zalety, ale z punktu widzenia turysty brak jest w centrum jednego miejsca, w którym jest większa otwarta przestrzeń,

- oprócz Buenos Aires, które jest miastem zupełnie innej kategorii, pozostałym miastom zwykle brakuje spójności architektonicznej. Piękne kamienice pamiętające XVIII, a zwłaszcza złoty XIX w., poprzetykane są betonowymi klockami. Dodając do tego wywalone na wierzch kable elektryczne, dochodzi się do wniosku, że argentyńskie miasta nie należą do najpiękniejszych. Oczywiście ciągle wygrywają z większością miast azjatyckich, nie mówiąc już o Afryce, ale gdzie im tam do meksykańskich!

- miasta argentyńskie są za to bardzo łatwe do poruszania się samochodem. Sygnalizacja świetlna jest tak ustawiona, że nigdy jednocześnie nie puszcza aut jadących prosto i skręcających z naprzeciwka w lewo. Przez to na światłach czeka się bardzo długo, ale trudno o kolizję. Trudno o kolizję też dlatego, że w miastach zamiast progów stosowane są doły zwalniające – ulice są tak sprofilowane, że żeby przejechać z drogi podporządkowanej przez główną, nie ryzykując szorowania podłożem trzeba zwolnić prawie do zera.

Drugiego i trzeciego dnia zwiedziliśmy cztery większe miasta o randze stolicy prowincji. Pierwszym z nich była La Rioja, z której nie zachowaliśmy żadnych wspomnień oprócz katedry. Podobnie było w Catamarce - zapamiętałem z niej psa wylegującego się na środku katedry i fakt, że wreszcie udało mi się tam kupić działającą kartę SIM. Nieco lepiej było w San Miguel de Tucuman, jednym z największych miast Argentyny i szczególnie ważnym, bo właśnie tam podpisano w 1816 r. deklarację niepodległości tego kraju. W miejscu podpisania tej deklaracji jest bezpłatne muzeum Casa Historica de Tucuman, w którym można podziwiać trochę pamiątek z tego okresu. Na marginesie trzeba dodać, że w muzeum nie znajdziemy informacji o burzliwych dziejach młodego państwa, które formowało się jeszcze prawie 70 lat.

Honor argentyńskich miast uratowała za to Salta i nic dziwnego, że miasto to otrzymało przydomek „La Linda” czyli „Piękna”. Salta to jedyne miasto Argentyny, jakie widzieliśmy (znowu poza nawias trzeba wyjąć stolicę), które ma spójną architektonicznie i ładnie odnowioną starówkę. I wreszcie jakiś kościół, który zapadł nam w pamięć – i nie mam tu na myśli katedry (swoją drogą też ładnej), ale kościół św. Franciszka z piękną barokową fasadą.

Podczas naszej podróży przewinęliśmy się przez wiele innych miast, o których będzie jeszcze wzmianka, ale ogólne wrażenie było takie, że o turystycznej atrakcyjności Argentyny świadczy bardziej przyroda niż kultura. Stąd też w następnym odcinku opuszczamy tereny zurbanizowane, wkraczając w wysokie góry.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
migot
migot - 2020-03-07 10:33
Dość przyjemne te miasta, ale umiarkowanie ekscytujące... Za to Andy to będzie coś!
 
zula
zula - 2020-03-07 10:53
Niby miasta - osobiście lubię je poznać
! Każde ma coś innego i charakterystycznego oraz ciekawego.
Stolice państw to dla mnie perełki danego kraju...
...to pewno efekt ,że poznaje kraj bez samochodu
 
BoRa
BoRa - 2020-04-06 22:37
ha, ha ,wzmianka o niunsaach w rzeźbach Lenina mnie rozbawiła.
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51% świata (102 państwa)
Zasoby: 637 wpisów637 2670 komentarzy2670 7833 zdjęcia7833 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024
 
 
10.03.2014 - 31.08.2024