Eksplorując północ Izraela naszą bazą wypadową była Hajfa, trzecie miasto Izraela i jedno z najciekawiej położonych większych miast, jakie widziałem. Ponad 200 tys. ludzi w większości mieszka na zboczu góry Karmel, opadającej dość stromo w kierunku Zatoki Hajfy i można pewnie znaleźć miejsce, z którego widać praktycznie całe miasto. Samo nabrzeże jest w większości zajęte przez port i średnio ciekawe, plaża miejska jest mała, a w poszukiwaniu ciekawszych widoków trzeba wybrać się kawałek poza miasto. Wspaniale za to wygląda główna ulica Hajfy, nazwana imieniem Ben Guriona. Zaczyna się prawie nad brzegiem morza, po czym stromo wznosi się aż do świątyni i ogrodów Bahaistów. Polecam przejść się nią zarówno w dzień, jak i wieczorem (my mieliśmy szczęście zwiedzać ją w szabas podczas Chanuki, żydowskiego święta światła, więc efekt świetlny był prawdopodobnie szczególnie spektakularny). Kamieniem milowym w historii Hajfy było przybycie w 1868 r. dużej grupy niemieckich chrześcijan, którzy mocno przyczynili się do rozwoju miasta. Ich białe, ładne domy do dziś dominują w ścisłym centrum miasta. Jadąc ze strony wschodniej nie sposób nie zauważyć też ładnego wieżowca o znanej nam skądinąd nazwie Żagiel (moim zdaniem znacznie bardziej atrakcyjnego wizualnie niż jego warszawski imiennik).
Główną atrakcją Hajfy są wpisane na listę UNESCO świątynia oraz wspaniale utrzymane ogrody religii Bahai. Bahaici, których na świecie jest około 7 mln, pochodzą od założyciela ruchu, Sijida Ali-Muhammada, straconego w Persji w 1850 r. i znanego bardziej pod imieniem Bab. To właśnie jego wspaniałe mauzoleum znajduje się w Hajfie. Najwierniejszym uczniem Baba i faktycznym założycielem bahaizmu był Baha'u'llah, który to właśnie Hajfę wybrał na światowe centrum nowej religii. Sam został pochowany niedaleko Akki, a jego mauzoleum traktuje się jako najświętsze miejsce religi Bahai (mauzoleum Baba w Hajfie zajmuje szczytne drugie miejsce, ale jest znacznie ciekawsze turystycznie). W założeniach bahaizm jest syntezą głównych religii monoteistycznych (choć również z elementami hinduizmu i buddyzmu) z podkreśleniem pierwiastków humanistycznych, takich jak jedność ludzkości, wyzbycie się uprzedzeń, równość płci czy powszechna edukacja.
Ogrody Bahai zajmują ogromną przestrzeń, ale dla turystów jest otwarta niewielka ich część. Najlepiej zwiedzać je rano, bo mauzoleum Baba jest otwarte tylko do południa. Przed mauzoleum rozciąga się wspaniały widok na Zatokę Hajfy i dolną część miasta.
Z kronikarskiego obowiązku wymienię też jeszcze jedno miejsce z listy UNESCO w okolicach Hajfy. Mowa o jaskiniach na zachodnim zboczu góry Karmel, w których odkryto szczątki praludzi i które stanowią ponoć ważne miejsce w historii badań antropogenezy. Obecnie otwarte są trzy niewielkie jaskinie, z których godna uwagi jest tylko ostatnia z pokazem filmu z towarzyszącymi mu efektami dźwiękowo-świetlnymi. Miejsce polecam tylko bezkrytycznym fanom listy UNESCO, jest naprawdę niewielkie i mało ciekawe.