Rano mieliśmy tylko około godziny wolnego czasu przed shuttle busem na lotnisko. To wystarczyło, żeby kupić parę pamiątek, pokręcić się po ulicach i zwiedzić pobliską katedrę katolicką. Wieżę telewizyjną - najwyższy budynek Seulu - widzieliśmy tylko z daleka.
Przy okazji, w hotelu uderzył nas napis (fotka), że - zgodnie z wytycznymi rządu - temperatura w pomieszczeniach hotelu (nie dotyczy oczywiście pokoi) nie może przekraczać 20 stopni. Może to i dobre?
Po przyjeździe na lotnisko mieliśmy chwilę czasu na poszwendanie się. Incheon oferuje pasażerom darmowy internet (nie tylko wi-fi, bo to oczywiste w Azji), prysznice, wygodne fotele do spania. Raj dla miłośników spania na lotniskach.