Kilka porannych godzin w Pradze przeznaczyliśmy na spacer po Starym Mieście i Hradczanach. Godzinny lot do Warszawy był bez historii, poza tym, że nigdy nie widziałem tak mało obłożonego samolotu - oprócz nas podróżowało jakieś 10 osób.
Podsumowując, wyjazd był bardzo fajny i choć Fidżi nie należy do najtańszych krajów, to było warto. Teraz męczymy się z jet lagiem, choć wstawanie koło 5 rano nie jest wcale takie złe :-)