Geoblog.pl    stock    Podróże    Intensywna Azja    Podsumowanie
Zwiń mapę
2025
14
kwi

Podsumowanie

 
Chiny
Chiny, Pekin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 22364 km
 
Techniczny stop w Pekinie okazał się być małą przygodą. Wiał tak silny wiatr, że pilot dwa razy podchodził do lądowania, a to nigdy nie jest przyjemne. To już drugi tego typu incydent w tym roku, podobny miałem podczas lotu z Liverpoolu na Wyspę Man, gdzie kilka metrów nad lotniskiem pilot dał całą naprzód, aby… wrócić do Liverpoolu.

Jak już samolot z Makau wylądował, musiałem na godzinę przekroczyć granicę Chin kontynentalnych, aby pobrać kartę pokładową i przejechać na właściwy terminal. Z 5h przesiadki 3h straciłem na te ceregiele...

Ale w końcu udało się wrócić zgodnie z planem. Jedna z najbardziej męczących podróży za mną. Połączenie dwóch mocno odległych od siebie państw – Turkmenistanu i Filipin – wyszło bardzo dobrze, choć było to okupione sporym wysiłkiem.

Rozpocząłem podróż 28 marca wieczorem, zakończyłem 14 kwietnia z samego rana. Jak łatwo policzyć, daje to 17 nocy poza domem. Z tych 17 nocy tylko kilka spędziłem mogąc się porządnie wyspać – czyli mając możliwość dotarcia przed 21.00, a wyjścia po 7.00. Trzy noce spędziłem w samolocie, kolejne trzy na lotnisku, dwie na statku, jedną w samochodzie, jedną w pociągu, jedną nieudaną w jurcie, a tych „normalnych” nocy doliczyłem się zaledwie dwóch – jednej w Turkmenistanie i jednej na Filipinach, razem z kolegą Arturem. Zdecydowanie najlepiej mi się spało na katamaranie – bujanie statku i monotonny ryk silnika to idealna kołysanka dla starego żeglarza :-).

Może trudno uwierzyć, ale podczas podróży odbyłem 18 lotów, średnio więcej niż jeden dziennie. Część z nich była krótka, ale kilka ponad trzygodzinnych. Z tej dziewiętnastki chyba tylko 4 odbyły się w godzinach 7.00-19.00, co tłumaczy intensywność podróży.

Zwiedziłem 11 miejsc z listy UNESCO, aż 17 regionów NomadMania (z czego 16 nowych) – liczby, które sam kilka miesięcy wcześniej uznałbym za niemożliwe w dwa tygodnie.

W tym momencie daję komentarz żony, która te moje „osiągnięcia” komentuje co najwyżej puknięciem się w czoło i twierdzi, że niepotrzebnie się tak męczę i narażam zdrowie. W pewnym sensie ma rację, ale co zrobić, że w takich warunkach się czuję najlepiej – motyla noga, naprawdę bardzo mi to odpowiada, zmęczenie czuję po powrocie do domu, ale nie tak bardzo w trakcie podróży. Poza tym to oczywiście trochę konieczność - smutna rzeczywistość etatowca, który chce zobaczyć jak najwięcej w z góry ograniczonym czasie. Dla równowagi prezentuję jednak ten głos – samotność długodystansowca odzywa się nawet we własnym domu, psiakrew:)

Dziękuję wszystkim śledzącym i komentującym. Wracam odbyć krótką przerwę, aby za kolejne dwa i pół tygodnia udać się z rodziną do Rumunii. Nie wiem, czy będę opisywał ten wyjazd, na pewno za to opiszę następny, już pod koniec maja. Tam też będzie bardzo wiele lotów, ale większość z nich śmiesznie krótka (15-20 minut między jednym lotniskiem a drugim!). Znów z kolegą Piotrkiem odwiedzę, inszallah, miejsca jeszcze tu nieopisywane. Jeśli oczywiście Latający Potwór Spaghetti będzie łaskawy prostować moje ścieżki.

Ramen!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (21)
DODAJ KOMENTARZ
migot
migot - 2025-04-14 20:13
Powtórzę, co padało tu już wielokrotnie - szalony ;) Ale podróż co się zowie...
 
genek
genek - 2025-04-14 20:18
Żona zawsze ma rację:)
 
Marianka
Marianka - 2025-04-14 20:20
Przyznam szczerze - zaskoczyć w tych czasach bardzo łatwego i wygodnego podróżowania do wszelkich zakątków świata, to jest coś. A Ty zaskakujesz cały czas!
Do Rumunii mam wielką słabość, uważam, że to najciekawszy kraj Europy. Życzę więc wspaniałej podróży, choć rozumiem czemu nie pojawi się ona na geoblogu. No i tej podróży z końcówki maja oczywiście też nie mogę się doczekać! Może Karaiby?
 
stock
stock - 2025-04-14 20:30
Marianka - Karaiby były opisywane wielokrotnie, będzie coś być może ciekawszego. A co więcej, dojdzie kolejny nigdy nieopisywany "kraj" na Geoblogu. Co do Rumunii, może coś napiszę :)
 
zielonagora
zielonagora - 2025-04-15 13:58
Dynamicznie.. nawet bardzo. Szacun
 
migot
migot - 2025-04-15 19:15
A ja jeszcze w Rumunii nie byłam, to chętnie bym poczytała!
 
tealover
tealover - 2025-04-16 15:08
wpisy śledziłam, zupełnie nie rozumiem, po co lecieć do Turkemnistanu, by potem lecieć na Filipiny :D ale na szczęście każdy może podróżować jak chce i to jest najważniejsze :) Gratuluję odwiedzenia odległych rodzinnych zakątków - to zawsze jest ogromne przeżycie, które zostaje już z nami na zawsze.
Dobrej zabawy w Rumunii!
 
stock
stock - 2025-04-16 15:19
Tealover, miło Cię znowu tu widzieć!

To nie jest tak, że wymyśliłem sobie taką szaloną wycieczkę. Turkmenistan miałem zaplanowany już dawno i miałem stamtąd wrócić do Polski. Potem pojawiła się propozycja zwiedzenia Tubbataha na Filipinach w terminie o kilka dni późniejszym. Dlatego takie dziwne połączenie dwóch nietypowych miejsc.
 
Marianka
Marianka - 2025-04-23 20:36
No to może wyspiarskie kraje na Pacyfiku?
 
stock
stock - 2025-04-24 21:54
Ech, byłoby wspaniale, ale nie tym razem. I na Południowy Pacyfik to chyba szybko nie zawitam...
 
marianka
marianka - 2025-05-14 11:56
Hmmm, dużo śmiesznie krótkich lotów sugeruje wyspy, ale może to błędne założenie? Kraj w cudzysłowie sugeruje jednak coś nie-UN.
Gdyby nie to, to strzeliłabym jaką Indonezję i Timor Wschodni, ale dorzuć jeszcze jakąś podpowiedź, bo nie wiem!
 
stock
stock - 2025-05-14 12:31
Wyspy to tylko połowicznie poprawne założenie. Większość z tych super krótkich lotów będzie jednak w obrębie tego samego lądu.

I tak, "kraj" oznacza coś nie-UN, tylko kraj w rozumieniu Geobloga, stanowi terytorium zależne kraju z Europy. Nikt tam na razie z Geoblogowiczów nie był. Od Pacyfiku daleko, więc Timor Wschodni odpada.
 
marianka
marianka - 2025-05-15 08:45
Trudne!
'Krajów' geoblogowych, w których nikt nie był za wielu nie ma. Pora roku sugeruje Jan Mayen, ale czy te śmiesznie krótkie loty pasują?
A może Paracel Islands albo Wyspy Bożego Narodzenia czy Kokosowe (ale to już blisko do Pacyfiku ;))?
 
stock
stock - 2025-05-15 11:38
Rejony zimne ciepło, rejony ciepłe zimno :)))
 
marianka
marianka - 2025-05-15 19:59
No, niewiele ułatwiłeś :)
Francuskie Terytoria Płd i Antarktyczne?
 
stock
stock - 2025-05-15 22:37
Bardzo bym chciał, ale nie. Poza tym one nie są aż tak daleko od Pacyfiku. Podpowiedź była konkretniejsza - Jan Mayen ciepło, Paracel czy Kokosowe zimno.
 
marianka
marianka - 2025-05-16 11:16
Wyspa Bouveta?
 
stock
stock - 2025-05-16 22:10
Nie:))) Bouvetoya leży strasznie daleko od Jam Mayen.
 
marianka
marianka - 2025-05-19 09:01
Ach, wiem! St Pierre i Miquelon! Jakoś byłam przekonana, że to bardziej popularne miejsce i na pewno ktoś tam był, że nawet nie brałam pod uwagę. A faktycznie nikt na geoblogu tam nie był!
Półkula północna, więc maj dobry na odwiedziny, rejony chłodne, zależność od Francji, wszystko pasuje :)
 
stock
stock - 2025-05-19 21:24
No brawo Marianka! Udało Ci się dwa dni przed wyjazdem :))
 
marianka
marianka - 2025-05-20 08:58
Lepiej późno niż wcale!
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 54.5% świata (109 państw)
Zasoby: 668 wpisów668 2842 komentarze2842 8157 zdjęć8157 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
22.05.2025 - 31.05.2025
 
 
28.03.2025 - 14.04.2025