Intensywna Azja
Wracam na szlak, Panie podróżniczki i Panowie podróżnicy! Jeszcze niedawno odbywałem rekonwalescencję po wypadku, dziś wydaje się, że wszystko wróciło do normy. Nie jestem w 100% sprawny, ale 95% powinno wystarczyć, c'nie?
No więc z 95% sprawnością musiałem się zmierzyć z piwem, które sam nawarzyłem częściowo jeszcze przed wypadkiem.
Rozpoczynam chyba najbardziej szaloną wycieczkę w mojej podróżniczej karierze. Nie będę zdradzał szczegółów (część z Was wie to i owo), licząc na element zaskoczenia.
16 dni, bardzo wiele lotów- wszystko po to, aby zmaksymalizować podróżnicze doświadczenia. Siedzę właśnie w samolocie do Stambułu i wołam: Ahoj przygodo!
Ahoj jest nieprzypadkowe, bo elementem podróży będzie rejs do bardzo rzadko odwiedzanego miejsca. Ale zanim to nastąpi, czeka mnie podróż do kraju śródlądowego, a chwilę potem nawet podwójnie śródlądowego, oba przeze mnie nieodwiedzone wcześniej. Teraz będzie łatwo zgadnąć gdzie zaczynam, czyż nie?
Liczę, że Latający Potwór Spaghetti pozwoli mi wrzucać, a Wam czytać wpisy na bieżąco.