Geoblog.pl    stock    Podróże    W Talibanistanie    Długa droga do Heratu
Zwiń mapę
2024
15
wrz

Długa droga do Heratu

 
Afganistan
Afganistan, Herāt
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5888 km
 
Pierwsze dwa dni były dość luźne, ale niech to nikogo nie zwiedzie – nasz plan jest maksymalnie napięty, a fixer mówi, że to, co chcemy zrobić w 10 dni, inni robią w co najmniej 12. No cóż, większość z nas musi respektować ograniczenia urlopowe…

Dziś był pierwszy dzień trudności. Wstaliśmy koło 2.30, a punktualnie o 3.00 wyjeżdżaliśmy w kierunku Heratu. Droga miała zająć 10 godzin – w sam raz, aby jeszcze zobaczyć najważniejsze miejsca w tym mieście. Pierwsze trzy godziny były fatalne – mimo że oczy się kleiły, nie dało się spać, bo droga była pełna dziur i progów zwalniających, a po otwarciu okna było po prostu zimno. Potem zaczęło być lepiej i już myśleliśmy, że będziemy przed czasem. Niestety, dopadła nas awaria jednego z aut. Już myśleliśmy, że z planu nici, gdy po dwóch godzinach, przy wsparciu miejscowych mechaników, usterka została usunięta. Mam nadzieję, że na dobre, bo od jutra wjeżdżamy w miejsca jeszcze mniej cywilizowane…

Droga była niesamowicie monotonna – pustynia zupełnie płaska lub pustynia górzysta, niemal nic poza piaskiem i skałami. Z przygodami, w niespodziewanym upale dojechaliśmy do Heratu dopiero koło 15.00. Ale co ja narzekam, trzydzieści pięć lat temu Radek Sikorski, w owym czasie korespondent wojenny, pokonywał ją chyba ze trzy tygodnie…

W porównaniu z Kandaharem Herat wygląda jak miasto z innej epoki. „Innej” w tym przypadku oznacza lepszej, bardziej nowoczesnej. Wszystko w Heracie wskazuje na wyższy poziom cywilizacji – zwarta zabudowa, dużo zieleni, czyste i zadbane ulice, działające parki rozrywki (!), nawet kobiety niezakrywające twarzy (!!), a od czasu do czasu chodzące w zupełnie rozpuszczonej chuście (!!!). Czegoś takiego się po Afganistanie nie spodziewałem. Choć powinno mi dać do myślenia, że tylko przekroczyliśmy granice prowincji Herat, kierowca i przewodnik włączyli teledyski z muzyką i kobietami pokazującymi ramiona czy kolana.

Zupełnie innej klasy są też herackie zabytki. Miasto zostało założone jeszcze za Achamenidów, rozbudowane przez Aleksandra Wielkiego, za czasów Timurydów przeżywało swój rozkwit i było w XV w. jednym z największych miast świata. Na czele zabytków, które przetrwały we w miarę dobrym stanie, jest przede wszystkim wspaniały Wielki Meczet Piątkowy, zbudowany jeszcze w XII w. na ruinach świątyni Zoroastrian, a rozbudowany w XV w. w stylu timurydzkim. Meczet nieco ucierpiał w niedawnym trzęsieniu ziemi, i w ogóle wymaga bardzo wielu lat renowacji, ale jego ogrom i piękno czynią go jednym z najwspanialszych na świecie.

Niemal całkowicie odrestaurowana jest za to cytadela zbudowana jeszcze przez Aleksandra, a potem wielokrotnie rozbudowywana. W środku poza murami nie ma nic więcej, a o dawnym bogactwie zdobień świadczą tylko gdzieniegdzie fragmenty oryginalnych płytek.

Z cytadeli udaliśmy się do kompleksu Musalla, trzeciego wielkiego symbolu Heratu, z zabytkami takimi jak mauzoleum Gawhar Shad czy słynnymi pięcioma minaretami. Pamiętam, jak Radek Sikorski pisał*, że z narażeniem życia przekradał się przez radzieckie posterunki, aby zrobić zdjęcie mauzoleum, które potem zamieścił w swojej książce.

Dzień zakończyliśmy zwiedzaniem mauzoleum Chwadży Abd Allaha, kolejnego wspaniałego timurydzkiego zabytku. Mimo dwóch godzin opóźnienia wszystko się udało i śpimy w komfortowych warunkach w centrum Heratu.

Jutro relacji nie będzie, w kolejne dni jest ona niepewna. Wkraczamy na mało cywilizowane terytoria afgańskiej prowincji. Wyjazd już o 5 rano, trzeba iść spać.

Na koniec ciekawostka - zarządzeniem Talibów nie można prezentować w przestrzeni publicznej wizerunków ludzi lub zwierząt. No to w sklepie rybnym ryby nie mają pysków i oczu :)

*Bardzo polecam lekturę jego książki „Prochy świętych. Afganistan. Czas wojny” zawierającej wspomnienia z jego pobytu w Afganistanie jako nielegalny korespondent wojenny w 1988 r.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2024-09-16 08:41
Bardzo ciekawy opis- dziękuję
 
mucha
mucha - 2024-09-16 12:21
Szalenie ciekawy kraj. Polecam rozmowę wieloletniego korespondenta z Azji, Tomka Augustyniaka, z dziennikarką i korespondentką polskich mediów z Afganistatu i Iranu, o anstrojach społecznych, Afganistanie pod rządami Talibów itp itd. Książkę Sikorskiego właśnie zamówiłem :) Udanego i bezpiecznego zwiedzania :)
 
Marianka
Marianka - 2024-09-18 18:42
Pewnie chodzi o Jagodę Grondecką? Bardzo lubiłam słuchać jej opowieści o Afganistanie!
 
mucha
mucha - 2024-09-19 06:49
@Marianka, tak dokładnie, chodzi o Jagodę Grondecką, przez niedopatrzenie jej nie wymieniałem.
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51.5% świata (103 państwa)
Zasoby: 640 wpisów640 2686 komentarzy2686 7849 zdjęć7849 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 24.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024