Geoblog.pl    stock    Podróże    Zimbabwe, Zambia, Namibia, Botswana    Bonusowa Lusaka
Zwiń mapę
2024
02
maj

Bonusowa Lusaka

 
Zambia
Zambia, Lusaka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10796 km
 
Wczoraj działo się dużo, dziś niewiele, więc wpis będzie krótki. Mieliśmy po prostu jechać z Chirundu do Livingstone i zostać tam na nocleg. W międzyczasie zmieniliśmy nieco plany i postanowiliśmy odbić do stolicy Zambii, a nocować tam, gdzie zastanie nas wieczór. No i tak zrobiliśmy.

Z drogi niewiele jest do opowiadania – chyba tylko to, że dwa razy zatrzymała mnie policja. Raz za przekroczenie prędkości (było 60, jechałem 74, ale stanęli w takim miejscu, gdzie praktycznie nikt nie był w stanie utrzymać limitu prędkości) – zapłaciłem 300 kwacza (jakieś 50 zł) czyli ok. Drugi raz zatrzymała mnie policja w samej Lusace za to, że po wyjeździe ze stacji benzynowej zmieniłem pas na linii ciągłej (stałem na takim do prawoskrętu, a musiałem jechać prosto). I to już jest delikatnie mówiąc chamstwo. Codziennie podobny manewr wykonują miliony kierowców w dużych miastach i nikt ich za to nie karze. Ja zapłaciłem aż 450 kwacza, czyli 75 zł, i to po „nadzwyczajnym złagodzeniu kary”, bo się trochę z policjantkami sprzeczałem. Ewidentnie policja w Zambii ma nieładne nawyki łapania kierowców. Szkoda, bo poza tym kraj jest naprawdę przyjemny.

Po tym incydencie i staniu w ogromnych korkach odeszła nas ochota na dłuższy pobyt w Lusace. Zwiedziliśmy tylko jeden z największych meczetów miasta, tj. meczet E-Umara al-Faruka. Swoją drogą nie miałem pojęcia, że w Zambii jest tyle meczetów. Dziwne, bo muzułmanów jest tam zaledwie koło 3%. Wizytę w Lusace zakończyliśmy w Muzeum Narodowym – w moim przekonaniu raczej słabym, ale jako tako przybliżającym historię kraju.

Śpimy w Czoma, sporym mieście trzy godziny do Linvingstone. Tym razem mamy ogromny pokój i dobre warunki za 25 USD ze śniadaniem – idealnie, za ceny ewidentnie można Zambię kochać. Jutro tylko droga do Livingstone i jeszcze raz przekroczenie granicy z Zimbabwe. Może liźniemy wodospady z góry – zobaczymy.

Przy okazji – z okazji dyskusji z policjantkami użyłem argumentu, że prowadziłem samochód w 50 krajach i nigdy mnie taka sytuacja nie spotkała (to była najczystsza prawda). Zacząłem jednak liczyć w ilu krajach naprawdę prowadziłem samochód. Wyszło mi 56 – a więc policjantkom nie skłamałem :) Chciałbym dobić do co najmniej 100, co chyba nie będzie bardzo trudne.

PS Rysunki Martyny z dwóch ostatnich wpisów uzupełnione.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2024-05-03 13:37
Z 56 do 100 to tylko...skok! Już z górki!
 
marianka
marianka - 2024-05-04 06:12
No to trzymam kciuki za setkę! W Twoim tempie to raczej nastąpi szybko ;)
 
migot
migot - 2024-05-19 03:35
Jeszcze tylu krajów nie odwiedziłam, co Ty w nich prowadziłeś ;) Ale powinnam dobić do tej liczby na początku drugiej połowy roku ;)
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51% świata (102 państwa)
Zasoby: 637 wpisów637 2670 komentarzy2670 7833 zdjęcia7833 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024
 
 
10.03.2014 - 31.08.2024