Geoblog.pl    stock    Podróże    Ferie 2024 - Etiopia    W Kotlinie Danakilskiej
Zwiń mapę
2024
22
sty

W Kotlinie Danakilskiej

 
Etiopia
Etiopia, Dallol
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5124 km
 
Wracam z relacją po dwudniowej przerwie, podczas której zwiedzaliśmy miejsce pozbawione nie tylko łączności, ale i w ogóle prawie jakiejkolwiek infrastruktury. Mowa o Kotlinie Danakilskiej, najbardziej popularnym pod kątem przyrodniczym miejscu w Etiopii. Kotlina jest miejscem pełnym przyrodniczych fenomenów, takich jak najbardziej słone jezioro na świecie poza Antarktydą (to opisywałem podczas podróży do Dżibuti). Jest też najgorętszym miejscem na ziemi, jeśli chodzi o średnią temperaturę roczną. W weekend miało być tylko 36 stopni, ale przewodnik opowiadał, że kiedyś w samochodzie termometr pokazał mu nawet 60 stopni!

Z tego też powodu zwiedzanie Kotliny Danakilskiej odbywa się tylko po południu, wieczorem i z samego rana. Godziny między 10.00 a 16.00 spędza się na przemieszczaniu i jedzeniu obiadu. Rozpoczęliśmy w sobotę po południu od kąpieli w bardzo słonym jeziorze Afrera, po której mogliśmy się umyć w wpływającym tu strumyku. Woda w tym strumyku miała tak na oko 45 stopni! A pod wieczór wraz z chyba 30 innymi osobami obozowaliśmy pod wulkanem Erta Ale, podchodząc do niego wieczorem i nad ranem. Wulkan wybuchł dwa i pół miesiąca temu, i w jego kalderze znajduje się masa ledwo zastygniętej lawy. Lawa jest bardzo krucha i chodzenie po niej jest bardzo niebezpieczne – można łatwo skaleczyć sobie rękę czy nogę praktycznie do kości. Dlatego też wolno po niej chodzić tylko po śladach przewodnika. Erta Ale jest bardzo malowniczy, tym bardziej, że widzieliśmy dwa duże i kilka mniejszych kraterów z żywą magmą w środku.

Wróciliśmy do obozu, aby po raz pierwszy nocować zupełnie pod gołym niebem. Nie mieliśmy śpiworów, a tylko prześcieradła do przykrycia, i podczas wietrznej nocy było nam dość chłodno. Rano powtórzyliśmy wycieczkę na Erta Ale, tym razem po to, aby zobaczyć wschód słońca.

Przed południem zmieniliśmy klimat, przemieszczając się w kierunku jeziora Karun. Tutaj zamiast krajobrazu wulkanicznego obejrzeliśmy niemal zupełnie płaskie solnisko. Temperatura była jeszcze wyższa, niż na Erta Ale, ale nic dziwnego – z 600 metrów zjechaliśmy na -120. Tym razem byliśmy zupełnie sami, nie licząc uzbrojonych w kałachy strażników. Żadnych naruszeń bezpieczeństwa w Danakilu już dawno nie zanotowano, ale Etiopczycy wolą dmuchać na zimne, i chyba dobrze. Obecność strażników daje też Afarom większą możliwość zarobku.

To był ulubiony dzień dzieci, które miały niesamowitą frajdę, gdy wszyscy przejechaliśmy się parę kilometrów na dachu terenówki. Dzień zakończyliśmy znów śpiąc pod gołym niebem, tym razem na drewnianych pryczach, i tutaj nawet bez ubrania pod samym prześcieradłem nie było mi zimno.

Wisienką na torcie zwiedzania Danakilu była wizyta w Dallolu. Bez wątpienia jedno z najbardziej malowniczych miejsc na ziemi. Zdjęcia mówią same za siebie, tym razem pozwoliłem sobie na wyjątkowo dużą ich ilość.

Kończę tę notkę z Mekele, stolicy regionu Tigray, w którym jeszcze nieco ponad rok temu trwała wyjątkowo krwawa wojna domowa. Wjeżdżając do miasta ciężko było w to uwierzyć, ale ostatni tydzień spędziliśmy w dużo mniej rozwiniętych muzułmańskich regionach Etiopii, po których Mekele wydaje się metropolią. Na uwagę zwraca wyjątkowo duża liczba niedokończonych budów, ale przez dwa lata wojny domowej warunków ani materiałów do budowy czegokolwiek nie było. Mekele wydaje się tak normalnym miastem, że naprawdę trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście miesięcy temu trwały tu walki.

Ale wojna dała o sobie znać. Zażyczyłem sobie zwiedzenia Muzeum Męczenników – memoriału poświęconego ofiarom tzw. Czerwonego Terroru. Wpuszczono nas do środka, ale zastaliśmy miejsce kompletnie zdewastowane. Muzeum w okresie okupacji przez wojska rządowe służyło za koszary, żołnierze palili tu ogniska, gotowali i spali. Przesłuchiwali również w okrutny sposób więźniów, o czym świadczą poniższe zdjęcia.

Na koniec tradycyjnie rysunek Martynki. Jakby ktoś nie wiedział, to zwierzę poniżej wulkanu to koza – przedstawiciel gatunku, który Martynka głaskała i dokarmiała w ciągu ostatnich dwóch dni wiele razy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (50)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
Danach
Danach - 2024-01-22 20:44
Zdjęcia niesamowite , wyobrażam sobie jak było w realu , Martynka świetnie oddała atrakcje tego wypadu :)
 
genek
genek - 2024-01-22 22:18
OOO Jest rysunek Martyny i od razu wiadomo o co chodzi, nawet data jest :). A Pola dalej sie leni i mowi ze wystarczy ze w szkole pisze a na wyjezdzie nie bedzie...
 
mamaMa
mamaMa - 2024-01-22 23:28
Cudownie! Jakie widoki! Bajkowa kraina! Fantastycznie!

I tym większym kontrastem są zdjęcia z muzeum.

Piękno ziemi i ludzkie okrucieństwo....
 
migot
migot - 2024-01-23 11:10
No toś mi Panie zrobił teraz jeszcze większego smaka na Etiopię, jak wjedzie Lalibela to nie wiem jak utrzymam kartę w portfelu, żeby biletów nie kupować ;)
 
stock
stock - 2024-01-23 11:55
A pojawiły się ostatnio tanie, tyle że gdzieś z Włoch. Ale dolecieć łatwo.
 
zula
zula - 2024-01-24 09:28
Zdjęcia cudne !...
Martyna tworzy dziecięcy album po Etiopii- piękny album! Brawo
 
marianka
marianka - 2024-01-27 16:26
Co za miejsce ten Danakil!!!!!
 
stock
stock - 2024-01-27 18:19
A w ramach postscriptum - wczoraj miała miejsce bardzo widowiskowa erupcja Erta Ale. Coś nie mamy szczęścia do niecodziennych zdazeń.
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51.5% świata (103 państwa)
Zasoby: 640 wpisów640 2685 komentarzy2685 7849 zdjęć7849 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 24.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024