Geoblog.pl    stock    Podróże    Ferie 2023 - dookoła Egiptu    Widzieliśmy wieloryby na pustyni, a egipskiej policji nie lubię jeszcze bardziej
Zwiń mapę
2023
19
lut

Widzieliśmy wieloryby na pustyni, a egipskiej policji nie lubię jeszcze bardziej

 
Egipt
Egipt, Wadi Al Hitan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4670 km
 
W Asjucie spaliśmy w hotelu tuż przy stacji kolejowej i gdy pociąg wjeżdżając na stację włączał syrenę aż dudniło w uszach. O dziwo jednak spało się całkiem nieźle. Niestety, gdy zeszliśmy do recepcji i samochodu, na dole czekał policjant. „One minute” powiedział wyraźnie wskazując, że zaraz przyjedzie eskorta. Po kilku minutach zmienił tekst na „five minutes”. Minęło już ponad 20 minut i byłem solidnie zdenerwowany – jak zwykle mieliśmy napięty plan, który zaraz mógł lec w gruzach. W końcu zniecierpliwiony wsiadłem i po prostu odjechałem – policjant nie protestował.

Specjalnie wybrałem drogę, której policja by się nie spodziewała i wyjechałem z miasta nie niepokojony. Chcieliśmy zwiedzić Amarnę – chwilową stolicę całego Imperium Egipskiego, ominiętą przez nas podczas podróży na południe. Jednak Google Maps – po raz kolejny w tej podróży – pokazało złą drogę i musieliśmy trochę nadrabiać. Amarnę ostatecznie odpuściliśmy – to miejsce było zbyt rozległe na nasze dzisiejsze plany. Na kolejnym checkpoincie opuściło nas szczęście – policjant zabrał dowód rejestracyjny i kazał czekać na eskortę. Eskorta przyjechała sprawnie, ale w żółwim tempie poprowadziła nas do miejsca, które chcieliśmy zobaczyć zamiast Amarny – Touna al-Gabal. Stanowisko archeologiczne jest całkiem spore, a do zwiedzania są dwa grobowce – wysokiego urzędnika Petrosisisa oraz Izydory, młodej dziewczyny, która prawdopodobnie się utopiła. W grobowcu znajduje się jej mumia.

Najciekawszym momentem zwiedzania była wizyta w katakumbach. Trasa udostępniona to jakieś kilkadziesiąt metrów, a całe katakumby są gigantyczne, główna alejka zawiera 36 bocznych uliczek. W środku znajdują się m.in. zmumifikowane ciała czczonych tu pawianów oraz ptaków. Miejsce jest naprawdę rzadko odwiedzane przez turystów – przewodnik zapytał nawet, czy jestem egiptologiem.

Po powrocie do samochodu przykazałem policjantom, żeby jechali znacznie szybciej, ale nic sobie z tego nie robili i nadal wlekli się 60-tką po drodze, po której z powodzeniem można jechać 100, a dozwolone jest 90. Zniecierpliwiony wyprzedziłem ich i zdystansowałem na jakiś kilometr czy dwa - ale co z tego, skoro w ręku trzymali mój dowód rejestracyjny. Od tej pory postanowiłem nie oddawać policji żadnych dokumentów. Przejęli mnie kolejni policjanci, wyjechałem na autostradę i od tego czasu jeździłem swoim tempem. Próbowali swoich sztuczek z zabraniem dowodu, ale byłem nieugięty – nic wam nie dam, spieszę się i jak chcecie, jedźcie tak szybko, jak ja. Nikt nie podjął wyzwania, a jechałem stale 120-140.

Pośpiech był bardzo wskazany i jak się później okazało był zbawienny. Trochę przed Fajum zboczyłem na lewo, aby zobaczyć jedno z najbardziej niezwykłych miejsc w Egipcie – Wadi Al-Hitan. Niedawno była tam Jekatherine i było to jedyne miejsce, gdzie jechała z eskortą, więc spodziewałem się dużej straty czasu. Ale widać, że nikt nie spodziewał się wizyty od wschodu (90% odwiedzających przyjeżdża z Kairu, od północy), bo dojechałem tam samodzielnie. Droga była niesamowita – kilkadziesiąt kilometrów zupełnej, ale to zupełnej pustyni, ani śladu żywego ducha. Dopiero pod koniec pojawili się ludzie, domy i oczywiście koptyjski monaster. Ostatnie 35 kilometrów to cementowa droga, którą Google Maps szacowało na 60 minut. Przejechałem ją w niecałe 25.

Dojechaliśmy o 14.30 i to był ostatni dzwonek, żeby zobaczyć wszystko, co chcieliśmy. Miejsce jest otwarte do 17.00, ale pełna trasa zajęła nam aż dwie godziny. Wadi al-Hitan to wpisane na listę UNESCO miejsce, w którym 40 milionów lat temu była zatoka przynależąca do Oceanu Tetydy. Znaleziono tam dziesiątki doskonale zachowanych szczątków praprzodków wielorybów. Ich cechą charakterystyczną jest m. in. obecność odnóży z pełnymi kośćmi kończyn – czegoś pośredniego pomiędzy łapą a płetwą. Prehistoryczne wieloryby były mięsożerne i posiadały całkiem potężne zęby.

Na miejscu znajduje się małe, ale ciekawe muzeum z dwoma pełnymi szczątkami prawieloryba. Potem idzie się na ścieżkę edukacyjną przez pustynię, obchodząc około 20 stanowisk ze szkieletami wielorybów i innych morskich zwierząt. Krajobrazy wokół były wspaniałe. Ścieżka jest bardzo długa, pokonanie jej zajęło nam półtorej godziny i nie wyobrażam sobie, jak by to wyglądało latem – cały czas idzie się w pełnym słońcu. My mieliśmy 21 stopni i duży wiatr, więc było całkiem chłodno, ale i tak mocno się opaliliśmy.

Wieczór zakończyliśmy nad jeziorem Karun – największym jeziorem w Egipcie, jednym z ulubionych miejsc wypoczynkowych mieszkańców Kairu. Jutro, jeśli wszystko dobrze pójdzie, relacji nie będzie z powodu braku Internetu. Ale w Egipcie moje plany zwykle się nie sprawdzają, więc zobaczymy.

PS Po przerwie weekendowej znów dodaję notatkę Martynki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2023-02-20 07:07
Jesteś twardy przeciwnik...i dobrze moje wychowanie komunistyczne ma zupełnie coś innego w głowie!
A panowie policjanci nie odpuszczają.
Dobrze ,że znalazłeś sposób na jazdę.
Miejsca wspaniałe. Martyna będzie miała bardzo ciekawy dokument z wyjazdu. Brawo młoda a wytrawno podróżniczko :)
 
migot
migot - 2023-02-20 10:29
No i jednak znowu żałuję, że nie mieliśmy auta, bo można by zachaczyc o wieloryby w drodze na Białą pustynię... ale z tego co piszesz nie jest szczególnie łatwo!

Jak byłam w wieku Martyny to też miałam taki pamiętnik, jeszcze wklejałam tam bilety ze zwiedzanych atrakcji ;) Pasja reporterska u Was silna w rodzinie!
 
marianka
marianka - 2023-02-22 18:31
Ależ żałuję, że tego nie widzieliśmy! Mój backlog egipskich miejsc do odwiedzenia rośnie w szybkim tempie!
A kolejne miejsce to moze oaza Siwa?
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51.5% świata (103 państwa)
Zasoby: 640 wpisów640 2687 komentarzy2687 7849 zdjęć7849 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 24.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024