Geoblog.pl    stock    Podróże    Malezja i okolice    Johor Bahru i podsumowanie Malezji
Zwiń mapę
2017
14
sie

Johor Bahru i podsumowanie Malezji

 
Malezja
Malezja, Johor Bahru
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6139 km
 
Z Medanu wróciłem do Kuala Lumpur i ostatni odcinek podróży po Malezji postanowiłem pokonać koleją. Z Kuala Lumpur do Johor Bahru jest tylko 330 kilometrów i samochodem ten dystans można pokonać w trzy i pół godziny. Koleją zajmuje to… 7 godzin, wliczając półgodzinną przesiadkę w Gemas. Wybór kolei zakrawał na lekki masochizm, ale liczyłem, że w nocy będę mógł się w miarę komfortowo przespać. Nic bardziej błędnego – o ile pierwszy odcinek podróży z Kuala Lumpur do Gemas wypadł nie najgorzej, to pociąg Gemas – Johor Bahru przypominał nasze pociągi podmiejskie w standardzie sprzed wejścia do Unii Europejskiej. Z jednym wyjątkiem – w polskich pociągach można było dość swobodnie rozprostować nogi, co w malezyjskim nie było możliwe. Pod każdym siedzeniem umieszczono klimatyzator, przez co jedyny raz podczas tej podróży musiałem włożyć sweter i kurtkę, a mimo tego i tak było mi zimno.

W Johor Bahru miałem trzy godziny, które wykorzystałem na spacer po mieście i zwiedzanie (z zewnątrz) pałacu sułtana Johoru – Istana Besar. Szkoda, że wszystkie te piękne sułtańskie pałace są zamknięte dla turystów. Poza tym Johor Bahru niczym specjalnym się nie wyróżnia, i choć jest miastem nowoczesnym, ciągle daleko mu do leżącego po drugiej stronie cieśniny Singapuru.
Malezję też opuszczałem pociągiem – trasa z Johor Bahru do Singapuru zajmuje okrągłe… 5 minut. Ale to już historia na następny wpis.

........

Jako, że to ostatnia notka z Malezji, czas na jej małe podsumowanie. O Malezji słyszałem wcześniej sprzeczne opinie - najpopularniejsza to taka, że to kraj trochę nijaki, ni to egzotyczny na modłę tajlandzką, ni to nowoczesny jak Singapur. Jest w tym może trochę prawdy, ja jednak widzę tu nie nijakość, ale interesujący miks.

Dla mnie Malezja jest idealnym krajem na pierwszą podróż poza Europę. Oto dlaczego:

1. Kraj jest wprawdzie droższy niż inne w regionie (poza Singapurem i Brunei rzecz jasna), ale ciągle, jak na polskie warunki, bardzo tani.

2. Praktycznie wszyscy mówią po angielsku i nie ma trudności w porozumiewaniu się.

3. Infrastruktura transportowa jest bardzo dobrze rozwinięta, a baza turystyczna na ogół wystarczająca.

4. Kraj jest ciągle bardzo egzotyczny w rozumieniu polskim.


Powyższe cztery punkty spełnia co najmniej kilka innych krajów, ale tamte nie mają najistotniejszej cechy, czyniącej z Malezji numer jeden:

5. Nikt tu nie próbuje naciągać turystów (przynajmniej ja nie doświadczyłem takiej próby). Dla mnie to niezmiernie istotne – naciąganie, nawet nieudolne i nieudane, mocno męczy psychicznie. Naciąganie udane męczy psychicznie jeszcze bardziej. W Malezji można się pod tym kątem zupełnie wyluzować.

Malezja ma oczywiście swoje minusy. Poza nieszczęsną koleją trudno tu z alkoholem –jest wprawdzie dostępny, ale (porównując do innych cen) dość drogi. Nie ma tu też wyróżniających się na skalę światową atrakcji turystycznych – może poza Gunung Mulu, który jest jednak mocno na uboczu kraju. Największą wadą dla polskiego turysty będzie pewnie jednak cena biletu lotniczego, który z Warszawy do Kuala Lumpur bardzo rzadko da się kupić taniej niż 2000 zł. Mimo wszystko warto, szczególnie jeśli ktoś planuje dłuższą wycieczkę po Azji Południowo-Wschodniej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2017-09-28 09:19
zgadzam się z podsumowanie ..... Malezja jest fantastyczna na pierwszą przygodę z Azją......choć niestety my skończyliśmy z ostrą dengą u syna - nie więc tak wesoło .......
 
mamaMa
mamaMa - 2017-09-29 17:06
Czuje sie zachecona do Malezji i kiedys o niej pomysle:-)
 
jowa31
jowa31 - 2017-10-05 16:49
zamiast koleją trzeba było autobusem, te są zdecydowanie szybsze, a cena porównywalna;
co do alkoholu to najlepiej w chińskich dzielnicach go nabywać,
osobiście bardzo lubię Malezję, bardzo fajna i kolorowa jest Melaka
pozdrawiam
 
stock
stock - 2017-10-06 19:40
@Jowa

Opcję autobusową znam, tylko paradoksalnie trochę zależało mi na dłuższej jeździe. Przylatywałem o 22 i gdybym w 3h dotarł do Johor Bahru, pół nocy kwitnąłbym tam na dworcu. Ale gdybym wiedział, jak wyglądają pociągi, wybrałbym autobus.
 
marianka
marianka - 2017-10-22 03:21
Brzmi bardzo zachęcająco! Zwłaszcza punkt piąty. Zgadzam się w stu procentach - gdy trzeba cały czas uważać na próby naciągania, to bardzo traci się radość z podróży.
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51% świata (102 państwa)
Zasoby: 637 wpisów637 2670 komentarzy2670 7833 zdjęcia7833 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024
 
 
10.03.2014 - 31.08.2024