Geoblog.pl    stock    Podróże    Jordania i okolice    Jeszcze raz w Palestynie
Zwiń mapę
2017
31
sty

Jeszcze raz w Palestynie

 
Zachodni Brzeg Jordanu
Zachodni Brzeg Jordanu, Ramallah
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 906 km
 
Po opuszczeniu Jordanii wróciłem do Izraela, żeby wraz z grupą najbardziej zakręconych podróżników na tej planecie mimo wcześniejszych zapewnień nie wjechać do Strefy Gazy. Mimo sporego rozczarowania plusem dla mnie była możliwość poznania tych ludzi. Wśród nich, oprócz mojego przyjaciela Harry'ego Mitsidisa, założyciela portalu Thebesttravelled.com, należałoby wymienić znanego web designera, znanego niemal wszystkim za naszą wschodnią granicą Artemiego Lebiediewa. Był z nami jeszcze ktoś, kto kiedyś zostanie numerem jeden (jeśli taki tytuł ma w ogóle sens) wśród wszystkich podróżników świata.

Nie, nie o mnie mowa :-)

William Baekeland, miliarder i potomek Leo Hendrika Baekelanda (wynalazcy bakelitu) gdyby chciał, spokojnie pobiłby rekord Guinessa jako najmłodszy podróżnik, który odwiedził wszystkie kraje świata. Teraz, w wieku 23 lat, ma ich na koncie ponad 160, ale wcale się nie stara, aby rekord pobić. Jest za to chyba jedynym podróżnikiem, który turystycznie dwukrotnie wybrał się do największej dziury na tej planecie, czyli Sudanu Południowego. Zamiast „zaliczać” kraje (brakuje mu m.in. kilku łatwiutkich w Europie), wynajmuje łodzie żeby dostać się na najbardziej zapomniane wyspy świata (jak Kaffeklubben na Grenlandii, amerykańskie atole Baker i Howland, francuskie Wyspy Rozproszone itp.). Jednym z jego szalonych pomysłów jest zwiedzenie wszystkich baz naukowych na Antarktydzie – byłby z pewnością pierwszym człowiekiem, który tego dokonał. A że (póki co) nie ogranicza go wiek, zdrowie, rodzina ani pieniądze, może zrealizować wiele tego typu wariackich idei.

W takim oto towarzystwie znalazł się podróżniczy leszcz w mojej skromnej osobie. Po zawodzie z Gazą nasz „załatwiacz” targany chyba wyrzutami sumienia dał nam do dyspozycji taksówkę na dwa pełne dni. Jednego zwiedzaliśmy niezbyt ciekawe miasta Ber Szewę, Aszkelon i Aszdod, ale drugiego wybraliśmy się do zawsze interesującej Palestyny.

Rozpoczęliśmy od Nablusu, całkiem interesującego miasta na północy Palestyny. Poza sukiem i starówką Nablus znany jest ze swoich związków z niezwykłym ludem Samarytanów. Na świętej dla Samarytan górze Gerizim znajduje się skromne muzeum ludu, którego do dziś pozostało tylko kilkuset przedstawicieli. Samarytanie mają własny alfabet i własną religię, choć opartą na Torze. Ta odrębność była przyczyną piętnowania Samarytan przez Żydów, czego sporo przykładów znajdziemy w Biblii (paradoksem losu jest, że teraz kojarzymy ich niemal wyłącznie z przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, ale Jezus właśnie dla podkreślenia morału wybrał przedstawiciela tego pogardzanego ludu jako najbardziej miłosiernego).

Z Nablusu przemieściliśmy się do stolicy Palestyny Ramallah, w której największą chyba atrakcją jest Muzeum Jasera Arafata, postawione w miejscu, w którym podczas Drugiej Intifady Jaser Arafat z podziemia sterował powstaniem przez wiele miesięcy bez wychodzenia na zewnątrz. Tam też znajduje się jego grób, strzeżony całodobowo przez wartę honorową.

Najciekawszym punktem wycieczki była za to bez wątpienia wizyta w Hebronie. Miasto ma niezwykle ciekawą starówkę, której sercem jest grób ojca wszystkich religii regionu, czczonego równie mocno w islamie i judaizmie Abrahama. Grób jest dostępny dla obu tych wyznań – z jednej strony widać go z przepięknego meczetu (tam też znajdują się groby żony Abrahama Sary i innych członków jego rodziny), z drugiej, znacznie uboższej, swoje modły odprawia strona żydowska. W żadnym wypadku muzułmanie nie mogą wejść na stronę żydowską, a żydzi na islamską – to smutne pokłosie wydarzeń z 1994 r., kiedy to izraelski osadnik zabił w meczecie Ibrahimi 29 osób. My, jako niezwiązani z żadną z tych religii, mogliśmy wejść do obu stron.

Choć Hebron to największe miasto Palestyny (nie licząc Strefy Gazy), w jego ścisłym centrum znajduje się zamknięte osiedle żydowskie administrowane w całości przez Izrael. Mieszkańcy osiedla ponoć co roku pod nosem Palestyńczyków świętują rocznicę masakry w meczecie Ibrahimi – i jak tu zaprowadzić pokój w tej dziwnej podzielonej krainie?

To już ostatni wpis z tej podróży. Tradycyjnie dziękuję wszystkim czytającym i komentującym. Następne podróże już wkrótce!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2017-03-10 02:03
Niesamowite informacje!
Możliwość poznania , spotkania i rozmowy to wyjątkowe życiowe wydarzenie!
Dziękuję za opis,zdjęcia ,które poznałam.
Ciekawość ma ...Co dalej będzie ale cierpliwie poczekam.
Pozdrawiam
 
genek
genek - 2017-03-10 02:44
super spotkanie - fajna sprawa. Ponad 160 krajów na 23 lata życia to średnia ok. 7,4 kraju na rok. Są na geoblogu osoby mające wyższą średnią i to też nie tylko złożoną z prostych europejskich krajów i tu wcale nie mam na myśli Poli - tylko moje myśli kieruje w stronę województwa lubuskiego i dzielnicy Żoliborz. pozdrowienia dla wszystkich szalonych podróżników , dla Willego, Luizki i Adasia w szczególności!!!
 
stock
stock - 2017-03-10 06:58
Genek - słuszna uwaga, choć liczba krajów ma małe znaczenie. Ja zresztą wyobrażam sobie ambitnego inaczej rodzica, który niemowlaka w ciągu 2 lat życia przewiezie do ponad 100 krajów, a w ciągu pierwszych pięciu do wszystkich 193 (teraz to ostatnie być może niemożliwe). Trochę trudniej za to obecnie zwiedzić wszystkie regiony Sudanu Południowego czy Iraku, być na wyspie Bouveta czy Ziemi Północnej :)
 
oboski
oboski - 2017-03-10 21:55
Dzięki również.
 
marianka
marianka - 2017-03-15 10:03
Wizyty w Hebronie zazdroszczę bardzo! Zreszta w Ramallah także.
No a panu rekordziście zazdroszczę niezmiernie braku ograniczeń. I podziwiam ułańska fantazje!:)
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51% świata (102 państwa)
Zasoby: 637 wpisów637 2670 komentarzy2670 7833 zdjęcia7833 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024
 
 
10.03.2014 - 31.08.2024