Znacie historię
Iwana Susanina? To prosty chłop, który stał się rosyjskim bohaterem narodowym. Rzecz działa się podczas koniec Wielkiej Smuty, kiedy to carem wybrano młodego Michała, który potem dał początek dynastii Romanowych. Problem był taki, że car-elekt przebywał w Kostromie, daleko od Moskwy. Polscy żołnierze (pamiętajmy, że na wyprawy moskiewskie, szczególnie te późniejsze, udawało się najgorsze warcholstwo i szumowiny) uknuli plan szybkiego zabicia młodego cara. Kiedy po drodze wzięli przewodnika, Iwan Susanin zamiast na Kostromę wyprowadził ich na mokradła. Po zorientowaniu się w czym rzecz, żołnierze zabili Susanina, ale nie mogąc znaleźć drogi odwrotu sami zginęli, a car został uratowany.
Historia wydaje się dość nieprawdopodobna, mimo to ugruntowała się w rosyjskiej literaturze. Sama postać Susanina jest w rosyjskiej kulturze prezentowana różnie. Z jednej strony jest bohaterem, z drugiej przedmiotem żartów. Gdy przewodnik się zgubi, pytają go: „A ty co, Susanin?” Albo: "Sprzedam słownik przekleństw polskich. Susanin."
Mimo tych żartów, Susaninowi poświęcony jest główny plac
Kostromy, gdzie też stoi jego pomnik. Sama Kostroma jest jednym z bardziej udanych przykładów planowania miejskiego końca XVIII wieku. Była ulubionym miastem dynastii Romanowych i Katarzyna II, a w ślad za nią bogaci kupcy, sypnęli groszem na budowę szeregu pięknych budynków. Ulice schodzą się w kierunku placu Susanina, przez co centrum Kostromy przypomina wachlarz. Obecnie wiele budynków zostało odnowionych, przez co spacer po mieście dostarcza pozytywnych estetycznych wrażeń.
Największym zabytkiem miasta jest
Monastyr Iliński, położony jakieś 2-3 km od centrum, po drugiej stronie rzeki Kostromy. To tam właśnie przebywał car Michał w momencie koronacji i tam na pielgrzymki przybywali kolejni carowie. Wstęp 150 rubli, zdjęcia jak zwykle dodatkowo płatne. W środku wrażenie robi wspaniały sobór Trójcy Świętej, z pięknymi freskami w środku.
_____
Przed zwiedzaniem Kostromy spędziłem noc w
Iwanowie, które, choć znajduje się na trasie Złotego Koła Rosji, prawdę mówiąc nie wiem, na jakiej podstawie. W odróżnieniu od pozostałych miast Koła Iwanowo jest nowe, ma zaledwie około 150 lat, kiedy to było założone jako Iwanowo-Wozniesieńsk (nazwa oczywiście nieakceptowalna dla Sowietów) i prawdę mówiąc niewiele jest tam do zobaczenia. Wspomnieć warto o pomniku ofiar rewolucji 1905 r. oraz ładnym, choć nowym
Monasterze Wprowadzenia Matki Bożej do Świątyni. Fason trzyma też główna ulica miasta, jak nietrudno zgadnąć, nazwana
prospektem Lenina. Jest też miły polski akcent - miastem partnerskim Iwanowa jest Łódź i kino o takiej nazwie (z polskimi literami!) znajduje się na jednej z głównych ulic. Oba miasta były zresztą znane jako centra przemysłu włókienniczego, który w Iwanowie trzyma się obecnie znacznie lepiej niż w Łodzi.
Zarówno w Kostromie, jak i w Iwanowie dworce autobusowe znajdują się daleko od centrum, ale komunikacja funkcjonuje bez zarzutu. Dworce kolejowe też są, ale w Rosji na krótkich dystansach (czyli poniżej 3-4 godzin) zdecydowanie lepiej korzystać z autobusu.