Jak wcześniej zapowiadałem, pod koniec czerwca nadchodzi czas kolejnego rodzinnego wyjazdu. Już w sobotę wybieramy się samochodem do przyjaciół mieszkających nieopodal jednego z dużych europejskich lotnisk, skąd w poniedziałek mamy zamiar wyruszyć w długą, trzyodcinkową podróż samolotem w pewne egzotyczne miejsce. Tym razem wyjazd będzie (przynajmniej w założeniu) mniej intensywny, bo samo miejsce z racji swojej geografii daje mniejsze pole do popisu w tym względzie. Będzie za to dużo słońca, wody, pięknych krajobrazów, a to wszystko przyprawione szczyptą historii, o której nie ma za dużo w polskich podręcznikach.
Czytelników zapraszam do zabawy w typowanie naszego kolejnego celu podróży. Aby wyrównać szanse, dodam to, o czym już wie Pamar - pierwsza z naszych przesiadek będzie w Bangkoku, co może dać wskazówkę co do kierunku podróży. Kraj, który odwiedzimy jest jednym z najrzadziej odwiedzanych krajów świata (na pewno w mieści się w dolnych 25%), mimo to jest bardzo bezpieczny i wolny od najgroźniejszych chorób tropikalnych, nadaje się więc na odwiedzenie go z dziećmi.
Zwycięzca, poza aplauzem ;-), otrzyma pocztówkę z tego miejsca. Powodzenia!