Geoblog.pl    stock    Podróże    Rodzinnie do Kraju Klonowego Liścia    Quebec City i wodospad Montmorency
Zwiń mapę
2014
14
wrz

Quebec City i wodospad Montmorency

 
Kanada
Kanada, Quebec City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7885 km
 
Kontynuując podróż na wschód Kanady dojechaliśmy do miasta Quebec, które, choć znacznie mniejsze od Montrealu, jest stolicą prowincji. Quebec jest nazywany najbardziej europejskim miastem w Ameryce i jednym z najładniejszych na tym kontynencie (na pewno jest jednym z najstarszych, założył je Samuel de Champlain w 1608 roku). Jako jedyne miasto w USA i Kanadzie posiada też mury obronne, a stare miasto wewnątrz nich zostało wpisane na listę UNESCO jeszcze w latach 80-tych. Jak w całym wschodnim Quebecu, mówi się tu przede wszystkim po francusku, choć w mieście nie ma problemu z dogadaniem się po angielsku.

Nas miasto Quebec szczególnie nie zachwyciło. Owszem, uliczki wewnątrz starego miasta są ładne, ale gdzie im tam do setek przykładów na Starym Kontynencie. Miasto założone na początku XVII w. nie ma praktycznie żadnych budowli z tego czasu – dominują budynki XIX-wieczne. Najsłynniejszy zabytek Quebecu - Zamek Frontenac to konstrukcja otwarta w 1893 r. jako siedziba kanadyjskiej kolei. Drugim znanym zabytkiem jest Cytadela, której widzieliśmy jedynie fragmenty, ale jak to z cytadelami bywa, wszystkie wyglądają mniej więcej podobnie. Kolejny ciekawy zabytek, Katedra Notre Dame, była tego dnia zamknięta dla zwiedzających. Jeśli dodać do tego nie najlepszą pogodę, dziesiątki zamkniętych ulic i problemy z parkowaniem, powodów do rozczarowania było całkiem sporo. Oczywiście były też momenty bardzo ładne, jak choćby wspaniały widok na wybrzeże rzeki św. Wawrzyńca czy przejazd słynnym mostem Pont de Quebec, najdłuższym wspornikowym mostem na świecie.

Ciekawsza od samego miasta jest jego najbliższa okolica. Zaledwie kilka kilometrów od Quebecu znajduje się znany wodospad Montmorency, wąski, ale za to bardzo wysoki (84 metry, a więc o 30 więcej niż Niagara). Do wodospadu można się dostać kolejką linową lub na piechotę. Po twardzielsku wybrałem drugi wariant, czego potem trochę żałowałem. Adaś niestety nie robi się coraz lżejszy, a wtachanie kilkunastu kilo po schodach na sto metrów w górę to nie lada wyzwanie Ale mimo wszystko było warto, widok z góry jest naprawdę spektakularny.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2014-11-15 10:25
Za parę lat jak Adaś popatrzy na zdjęcie wodospadu i drewnianych schodów powie : "dziękuję ci Tato" !
- piękny domunent wyjazdu.
 
Tealover
Tealover - 2014-11-16 09:32
Ostatnio spotkalam kilka osob stamtad. Ale maja dIwny akcent :p
 
pamar
pamar - 2014-11-20 09:02
Jeśli szedłeś z Adasiem po tych schodach, które widać na zdjęciu, to naprawdę SZACUN
 
stock
stock - 2014-11-20 10:12
Tak, to właśnie te schody. Mało ducha nie wyzionąłem :)
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51.5% świata (103 państwa)
Zasoby: 640 wpisów640 2687 komentarzy2687 7849 zdjęć7849 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 24.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024