Po raz kolejny pochwalę organizatorów - opróżnianie stadionu (80 tys. miejsc) odbyło się bez opóźnień, nie było żadnych zatorów i na stacji metra byłem w ekspresowym tempie. Jako, że miałem samolot już o 6.30, nie zatrzymywałem się u kolegi tylko od razu pojechałem na Heathrow. Na miejscu byłem koło północy i po paru godzinach miałem już swój samolot. Przylot do Warszawy przed 10.00 i znów można było zaoszczędzić dzień cennego urlopu. :)