Geoblog.pl    stock    Podróże    Tour de Asie    Kosmologiczna oś
Zwiń mapę
2025
25
wrz

Kosmologiczna oś

 
Indonezja
Indonezja, Yogyakarta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11627 km
 
Spałem sobie smacznie na lotnisku w Kuala Lumpur, obudziłem się zgodnie z planem przed szóstą i na szczęście zerknąłem na telefon. Psiakość, samolot opóźniony o 3 godziny. Mogłem wprawdzie pospać dłużej, ale wiedziałem, że z planu dnia nici. Na odszkodowanie też nie ma co liczyć, ale przynajmniej dali jakieś jedzenie i picie w ramach rekompensaty. Air Asia to w ogóle ciekawa linia, z charyzmatycznym prezesem Tonym Fernandesem, który własnym głosem wita wszystkich pasażerów. Fernandes ma obecnie plan skorzystania z nowego typu samolotu Airbusa A321XR, który to pozostając na wąskim kadłubie będzie miał zasięg prawie 9000 kilometrów i ma zrewolucjonizować rynek lotniczy. Z drugiej strony Air Asia ma bardzo restrykcyjną politykę dotyczącą bagażu – mierzyli każdego i 99% musiało dopłacać. Ja jak zwykle podróżuję super light i nic dopłacać nie musiałem.


Doleciałem do Yogyakarty, pokazałem swoją e-wizę (polecam to rozwiązanie, nie trzeba stać w kolejce po wizę on arrival) i znowu jako pierwszy wyszedłem z lotniska. Nie pozostało mi nic innego, jak wzięcie Graba do hotelu za 250 tys. rupii (około 35 zł), co za prawie 2 godziny jazdy nie jest wygórowaną ceną. Wyszedłem na miasto, które od dwóch lat jest wpisane na listę UNESCO. W zasadzie nie całe, tylko kawałek będący sam w sobie ciekawym założeniem urbanistycznym. Ten kawałek to tzw. kosmologiczna oś Yogyakarty, łącząca wulkan Merapi na północy z Oceanem Indyjskim na południu. Koncepcja powstała w XVIII w. za panowania sułtana Mangkubumi, a środkiem tego założenia był i jest Kraton, czyli sułtański pałac. Pałac był już zamknięty, ale przeszedłem się wzdłuż tej słynnej osi ulicą Malioboro, zwiedzając po drodze dwa muzea – fortu Vredeburg i Sonobuduyo. W obu zauważyłem ciekawą rzecz – niemal każdy z wielką uwagą pozował lub robił zdjęcia, dodając do tego rekwizyty lub specjalnie się ubierając. Fotografowanie to jakiś tutejszy konik. A tak w ogóle, to nie dziwię się Milanello, dla którego Indonezja to ulubiony kraj. Nawet jak na zrelaksowaną Azję atmosfera w Indonezji jest jeszcze luźniejsza, ludzie są przemili i mimo wszystko niespecjalnie jeszcze wyrobieni w stosunku do turystów. Inaczej niż np. w Wietnamie czy Indiach raczej się tu turystów nie nagabuje. Ma to też swoje minusy – w centrum sporego miasta koło godziny 19.00 nie było jak coś sensownego zjeść.


Śpię tuż obok pałacu sułtana, jutro bardzo intensywny dzień z wyjazdem już o 6 rano.

PS. Wreszcie jest kot:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2025-09-25 17:28
;)... wreszcie! Piękny KOT!
Przykro z lotem - opóźnienie przy napiętym planie...boli!
Podziwiam organizację i wielką pasję- napiszę: ,,korzystaj ile się da,,
 
jowa31
jowa31 - 2025-09-25 18:06
Idziesz ostro, tydzień i 4 państwa
Pozdrawiam
 
Danach
Danach - 2025-09-25 18:06
Może i ja tam dolecę :) powodzenia
 
stock
stock - 2025-09-26 01:14
Zula - opóźnienie boli, ale liczę, że je dziś nadrobię.
Jowa - czwarte dopiero w planach, tranzytu na lotnisku nie liczę:)
Danych- trzymam kciuki!
 
migot
migot - 2025-09-27 09:38
O, 10 lat temu nie trzeba było wizy do Indonezji... ale chyba trafiłam na krótkie okienko zniesienia takiego wymagania...
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 55.5% świata (111 państw)
Zasoby: 693 wpisy693 2930 komentarzy2930 8460 zdjęć8460 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
08.11.2025 - 15.11.2025
 
 
19.09.2025 - 29.09.2025