Geoblog.pl    stock    Podróże    Tour de Asie    Miasto idealne
Zwiń mapę
2025
20
wrz

Miasto idealne

 
Pakistan
Pakistan, Islamabad
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4594 km
 
Air Arabia to nie jest jakaś wybitnie prestiżowa linia, ale najważniejsze, że oba loty punktualne – przyleciałem zarówno do Szardży, jak i Islamabadu idealnie o czasie. W Islamabadzie wyszedłem z samolotu jako jeden z pierwszych i pierwszy ustawiłem się do kolejki po stempelek. Pogranicznik nawet nie chciał oglądać wizy, zainteresowało go tylko miejsce urodzenia (zapewne interesował się czy aby nie w Indiach), przybił stempel i wszystko. A propos formalności, to od jakiegoś czasu Polacy korzystają z bezpłatnej e-wizy. Trwa to parę dni i pytają jedynie o potwierdzenie rezerwacji hotelowej (wystarczy na pierwszą noc).

Na lotnisku czekał już na mnie envoy NomadMania Jahangir – jedyny naprawdę aktywny użytkownik NomadMania z Pakistanu. Jahangir zwiedził kilkanaście krajów, chciałby zdecydowanie więcej, ale, jak sam mówi, jest posiadaczem jednego z najgorszych paszportów na świecie. Nawet prowadzi o tym blog. Obecnie posiada nieźle prosperującą firmę wynajmującą przestrzeń biurową młodym informatykom (zwiedziłem, a jakże).

Jahangir obwiózł mnie po mieście i poza nim. Zaczęliśmy od położonej jakieś 40 km od miasta Stupy Mankiala z II w. n.e. Ze stupą związana jest legenda o księciu Sattwie, jednej z wczesnych inkarnacji samego Buddy, który rzucił się z klifu, aby nakarmić tygrysicę, która z głodu chciała zjeść swoje potomstwo. Jak na buddyjski obiekt w muzułmańskim przeważnie kraju stupa prezentuje się dobrze i jest regularnie czyszczona, ostatnio dzięki wysiłkom lokalnych biznesmenów.

Wracając do stolicy Pakistanu mogłem podziwiać to miasto, piękne jak żadne inne w tej części świata. Islamabad został założony w latach 60-tych XX w. jako miasto idealne, zaprojektowane przez greckiego architekta Konstandinosa Doksiadisa. Chłop miał łeb a Pakistańczycy go na szczęście posłuchali, bo to co stworzył, jest naprawdę przyjemne. Islamabad jest podzielony na prostokątne dystrykty, między którymi można się poruszać wielopasmowymi drogami bez sygnalizacji świetlnej. Każdy dystrykt tonie w zieleni, a jego centralną częścią jest merkazi, czyli centrum komercyjne. W mieście nie mogą poruszać się tuk tuki ani wozy konne (zakaz nie jest chyba ściśle przestrzegany, przynajmniej raz widziałem bidkę ciągniętą przez konia). Nie ma tu praktycznie korków (no dobra, była sobota, ale wedle słów Jahangira nie zdarza się to też w dni pracujące). Całość daje wrażenie uporządkowania, nieznanego w tej części świata.

Minusem Islamabadu jest to, że (znów według słów Jahangira) nie ma tu prawie atrakcji turystycznych. Symbolem miasta jest Meczet Faisala ufundowany przez poprzedniego króla Arabii Saudyjskiej, piąty lub szósty największy meczet świata. Byłem tam akurat w porze modłów, więc wszystko było otwarte i pięknie oświetlone.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Marianka
Marianka - 2025-09-26 08:24
Wow, nie miałam pojęcia, że Islamabad jest taki przyjemny! Zupełnie nie brzmi jak Południowa Azja :)
 
migot
migot - 2025-09-27 09:19
O proszę, faktycznie się tego człowiek nie spodziewa;)
 
mamaMa
mamaMa - 2025-09-29 20:32
Ciekawy opis. Trochę jednak brakuje zdjęć z samego miasta.
 
stock
stock - 2025-09-30 06:05
Mamamam - wiem, mam tę przypadłość, że nie robię zdjęć zwykłym rzeczom. Na usprawiedliwienie dodam, że one nie oddałyby tego porządku.

No i dodam, że w poniedziałek rano miasto się jednak korkuje.
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 55% świata (110 państw)
Zasoby: 685 wpisów685 2930 komentarzy2930 8368 zdjęć8368 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
19.09.2025 - 29.09.2025
 
 
22.05.2025 - 31.05.2025