Geoblog.pl    stock    Podróże    Ferie 2024 - Etiopia    Niedostępne kościoły
Zwiń mapę
2024
23
sty

Niedostępne kościoły

 
Etiopia
Etiopia, Debre Damo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5228 km
 
To był długi dzień, chyba najdłuższy i najbardziej męczący podczas tej podróży. Wstaliśmy o 6.30, a w hotelu zameldowaliśmy się dopiero o 20.30. I podczas tak długiego dnia zwiedziliśmy tylko dwa miejsca. Ale za to jakie! Pierwszym z nich był Abuna Yemata Guh. Kościoły Wschodu lubowały się w tworzeniu świątyń w trudnych miejscach, ale Abuna Yemata Guh był chyba najbardziej niedostępnym z tych, które było mi dane do dziś widzieć. Aby się tam dostać, trzeba wspiąć się po niemal pionowej skalnej ścianie. Na szczęście lokalni mieszkańcy dorabiają sobie pomagając zwiedzającym i w tym przypadku oferowali uprząż, asekurację na linie i osobistą pomoc w najtrudniejszych fragmentach. Bez tej pomocy z naszej rodziny tylko ja byłbym w stanie się wspiąć, ale też nie czułbym się dobrze nie mając żadnej asekuracji. Zdecydowanie nie jest to miejsce dla osób z lękiem wysokości, idzie się wąską półką, gdzie nie postawisz nawet obok siebie dwóch stóp, a fałszywy ruch kończy się upadkiem kilka metrów niżej. A przy kościele stoi się na skalnej półce bez barierki, gdzie spaść już można nie kilka, ale co najmniej kilkadziesiąt metrów w dół.

Nieco wyczerpani dotarliśmy w końcu na szczyt. Na szczęście to, co tam zastaliśmy, z nawiązką wynagrodziło wszelkie trudy. Abuna Yemata Guh zgodnie z tradycją został założony przez Abunę (Abbę) Yemata, jednego z tzw. Dziewięciu Świętych Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego już w V w. n.e. I właśnie z tego okresu pochodzą wspaniałe freski znajdujące się w malutkim kościele na skale. I w przybliżeniu tak samo stara jest trzymana tu Biblia z kartkami z koziej skóry. Tak unikalny egzemplarz obecny tu zakonnik ciągle wyjmuje i pokazuje zwiedzającym – rzecz nie do pomyślenia nigdzie w Europie.

Przy okazji – to już mój w sumie dwudziesty dzień w Etiopii, a dopiero pierwszy raz byłem we wnętrzu kościoła należącego do Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego. Tym samym odwiedziłem co najmniej po jednym egzemplarzu świątyni należącej do tzw. Kościołów orientalnych, tj. koptyjskiego, etiopskiego (wraz z erytrejskim), syriackiego, malankarskiego i ormiańskiego.

Po zejściu na dół było nam ciągle mało ekstremalnych wrażeń. To znaczy mnie i synowi, bo kolejny klasztor, do którego się udaliśmy, jest dostępny tylko dla mężczyzn. Mowa oczywiście o Debre Damo, który moim zdaniem może walczyć o tytuł najbardziej niedostępnego klasztoru świata. Debre Damo zbudowany został nieco później niż Abuna Yemata Guh, bo w VI w., i też jest przypisywany jednemu z Dziewięciu Świętych – tym razem Abunie Aregawi. Ów święty zgodnie z tradycją oglądał niedostępny szczyt górski i nie znalazł sposobu, aby się tam dostać. Z pomocą przyszedł mu zesłany przez Boga wąż, po którym jak po linie Abuna Aregawi wspiął się na górę i założył tam klasztor.

Dziś, aby się dostać do Debre Damo, nie trzeba korzystać z pomocy boskiej, choć niektórzy na pewno o nią wołają. Kluczowym fragmentem jest kilkunastometrowa, praktycznie pionowa ściana, po której należy wejść na górę (i oczywiście potem zejść w dół). Adepci wspinaczki pokonają ją bez problemu, dla pozostałych 99% populacji byłoby to niemożliwe. Stąd też chętni są przepasywani mocną liną do asekuracji ze skóry koziej lub bydlęcej, a w rękach trzymają grubą linę konopną, po której mają się wspinać. Trzymający linę asekuracyjną trochę pomagają ciągnąc delikwenta w górę, ale większość pracy musi wykonać on sam. Z dumą oświadczam, że udało mi się wejść, a z jeszcze większą dumą – że udało się to mojemu 11-letniemu synowi. Ale jutro obu z nas będą solidnie boleć ręce i nogi.

Na szczycie góry jest rozległy kompleks, w którym mieszka około 300 osób. Wszystkie materiały po dziś dzień są dostarczane w ten sam sposób, czyli właśnie przez wciągnięcie na linie. Sam zresztą pomagałem wciągnąć na górę długi drewniany drąg – pracowało przy tym sześciu chłopa solidnie się pocąc, a drąg wcale nie był jakiś bardzo ciężki.

W centrum znajduje się oryginalny kościół z VI wieku, choć nie tak piękny jak ten z Abuna Yemata Guh, posiadający oryginalną drewniano-murowaną architekturę, starożytną Biblię czy malowidła z epoki.

Dziś rysunku Martyny nie ma, za bardzo była zmęczona. Obiecała nadrobić jutro.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (27)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
Danach
Danach - 2024-01-23 21:07
Klasztor wspaniały , wejście zabójcze ale widok stamtąd oszałamiający ! Czekam na relację Martynki
 
migot
migot - 2024-01-23 21:33
No to jest mega WOW!!! Gdybym nie była zblokowana pracowniczymi zobowiązaniami w pierwszym półroczu tego roku to...

Ale Etiopia pnie się na liście miejsc do zobaczenia na pozycje bliżej "pierwszej kolejności". W związku z tym - czy będzie coś więcej o praktykaliach/cenach objazdu po tej okolicy? Czy dobrze rozumiem, że macie kierowcę/przewodnika na cały wyjazd? I jakby ktoś chciał zwłaszcza tę północ robić, tak od Lucy - jakiś rząd wielkości?
 
stock
stock - 2024-01-24 17:47
Podsumowanie będzie, wraz z namiarami na mojego fantastycznego przewodnika. Co do cen - mniej więcej 1500-2000 USD przy dwóch osobach za tydzień all inclusive (nie płacisz dodatkowo za nic, nawet za loty wewnętrzne, co najwyżej napiwki czy suweniry).
 
zula
zula - 2024-01-24 17:52
Dzień bardzo aktywny lecz zobaczyliście moc ! Opis ciekawy i oddaję atmosferę . Zdjęcia śliczne a gdy widzę Martynę z Mamą to dodam - piękne!
 
marianka
marianka - 2024-01-27 16:34
Niesamowite! Jejku, niby byłam w Etiopii, ale Twoja relacja sprawiła, że niesamowicie za nią zatęskniłam!
Swoją drogą, mam duże poczucie niesprawiedliwości ze względu na zakaz wstępu do tak cudownych miejsc ze względu na płeć. To samo z Athos!
 
mamaMa
mamaMa - 2024-02-04 22:00
Niezła droga! Podziwiam za wejście, ogromny wyczyn, widząc te rzeczywiście pionowe ściany. Dreszczyk emocji - też byśmy się wspinali:)
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51.5% świata (103 państwa)
Zasoby: 640 wpisów640 2685 komentarzy2685 7849 zdjęć7849 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 24.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024