Geoblog.pl    stock    Podróże    Międzynarodowy Kongres Ekstremalnych Podróżników – Liberland 2017    Spotkanie podróżników
Zwiń mapę
2017
20
paź

Spotkanie podróżników

 
Serbia
Serbia, Apatin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Kilkanaście dni temu miałem przyjemność uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu – dorocznym zgromadzeniu podróżników organizowanym przez Kolję Spori w ramach Extreme Travellers International Congress (ETIC). Nazwa „extreme” może być nieco myląca w kontekście miejsca spotkania i moich poprzednich - bardzo spokojnych i w żadnej mierze nie ekstremalnych - podróży, ale w kontekście samego kongresu jest uzasadniona – wspomnę tylko, że poprzednie edycje były organizowane w Groznym, estuarium Anabaru (najdalej na północ wysuniętą drogą na wszystkich kontynentach, nie licząc wysp), a ostatnio w stolicy Somalii Mogadiszu.

Obecny zjazd był organizowany w miejscu znacznie spokojniejszym – na pograniczu Serbii i Chorwacji, tam, gdzie sprytny Czech Wit Jedlicka proklamował w 2015 r. najmłodsze na świecie „państwo” (a już na pewno najmłodszą mikronację) – Liberland. O Liberlandzie napiszę trochę więcej w kolejnej notce.

„Ekstremalne” było również towarzystwo i było to pierwsze tak duże spotkanie ekstensywnie podróżujących podróżników, jakie widział świat. Dość powiedzieć, że ze zgromadzonych tu gości aż 12 odwiedziło wszystkie państwa świata, a kolejnym kilku brakuje mniej niż 10 krajów. Poniżej kilka sylwetek najciekawszych podróżników:

André Brugiroux – nieprzypadkowo na pierwszym miejscu, bo to żywa legenda i być może największy żyjący podróżnik – dla mnie na pewno jeden z Wielkiej Trójki (obok Jorge Sancheza i Heinza Stucke) i z pewnością bezwzględny numer jeden we Francji. André za tydzień skończy 80 lat i zdecydowaną większość z nich (około 50 lat netto) spędził podróżując. Cały świat zjeździł autostopem, śpiąc we własnym śpiworze i wydając około dolara dziennie. Nawet teraz z Paryża do Apatinu przyjechał autobusem, a podróż zajęła mu trzydzieści kilka godzin. I teraz wziął śpiwór i był przygotowany na spanie pod gołym niebem. Mimo swoich lat jest bardzo aktywny i strasznie gadatliwy – a historii do opowiedzenia ma mnóstwo. Napisał kilka książek i jest bohaterem filmu dokumentalnego.

https://en.wikipedia.org/wiki/Andr%C3%A9_Brugiroux

Jeff Shea - zdobywca wszystkich szczytów z Korony Ziemi, przeszedł na piechotę Amerykę Północną i większość Południowej w poprzek. Jeden z nielicznych przykładów podróżników posiadających partnera/partnerkę i dzieci.
http://www.jeffshea.org/

Don Parrish – według niektórych numer jeden wśród podróżników z USA, z pewnością numer jeden w najliczniejszym internetowym klubie podróżników Most Traveled People.

http://donparrish.com/

Charles Veley - założyciel wyżej wymienionej strony mosttraveledpeople.com i najmłodszy podróżnik, który zwiedził wszystkie miejsca z listy Travelers Century Club.

https://en.wikipedia.org/wiki/Charles_Veley

Harry Mitsidis - założyciel portalu The Best Travelled (obecnie Nomad Mania), jeden z najmłodszych podróżników, którzy zwiedzili wszystkie państwa świata (miał wtedy 36 lat). Mój dobry kolega i osoba, dzięki której również zostałem zaproszony do Liberlandu (każdy zaproszony miał prawo do zaproszenia jednej osoby).


Hubert Weissinger - Austriak, który w 1993 r., w wieku 27 lat, postanowił, że zwiedzi wszystkie kraje świata do 2000 r. Udało mu się to wprawdzie z małym poślizgiem (ostatnią Arabię Saudyjską zwiedził w 2001 r.), ale świat poznawał w starym stylu – prawie bez pieniędzy (posiłkował się pożyczką od brata, którą spłacił kilka lat później), podróżując autostopem. Po zwiedzeniu wszystkich krajów osiadł w Austrii, gdzie pracuje jako stolarz i wyjeżdża mniej więcej trzy miesiące w roku. Skromny i sympatyczny, spędziliśmy kilka dobrych godzin na rozmowie.


Oprócz tego na zjeździe gościli podróżnicy numer jeden z Finlandii, Rosji, Belgii, Portugalii, Szwajcarii i Brazylii. Reprezentowane były wszystkie kontynenty za wyjątkiem Afryki i Australii z Oceanią. Z Polski zaproszenie dostali Wojciech Dąbrowski i Artur Anuszewski, ale z uwagi na inne projekty podróżnicze nie mogli się pojawić. Honoru naszego kraju broniłem więc ja, choć w tym towarzystwie byłem totalnym żółtodziobem. Dość powiedzieć, że Serbia była dopiero pięćdziesiątym krajem (członkiem ONZ), który odwiedziłem.

Zjazd był też pierwszym w historii spotkaniem założycieli lub prezesów największych globalnych klubów podróżników:
Charles Veley z Most Traveled People
Harry Mitsidis z Nomad Mania
Pamela Barrus I Joan Schwartz z zarządu Travelers Century Club, najstarszego klubu tego typu (założony w 1954 r.).

Ten wpis będzie jeszcze bez zdjęć, ale kilka własnych i linki do relacji zewnętrznych wrzucę w kolejnej notce podsumowującej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (14)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2017-11-03 22:44
Twoje wyprawy...Wasze rodzinne wyjazdy mają prawo być w tym elitarnym gronie podróżników!
Brawo za uczestnictwo a dzięki temu poczytałam o wyjątkowych postaciach!
Dziękuję i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
 
jowa31
jowa31 - 2017-11-04 16:19
super, że takie międzynarodowe spotkania się odbywają
 
marianka
marianka - 2017-11-04 19:14
Nie słyszałam o Andre - rewelacja! Uwielbiam takich ludzi! Bardzo inspirujący wpis, swoją drogą :)
 
BPE
BPE - 2017-11-05 17:59
nie miałam pojęcia, że takie kluby istnieją i aż tyle osób do nich należy ....... z jednej strony marzenie, aby znaleźć się w tym gronie - z drugiej obawa przed podróżą w wiele miejsc .....
 
genek
genek - 2017-11-06 01:45
Pasja faceta i rodzina to temat-rzeka. Są podobno jacyś Amerykańscy bracia co jeżdżą po świecie razem i zdobywają góra za górą Eric and Matthew Gilbertson. Obiło Ci się może o uszy? Albo Anglik Eamon Ginge Fullen co ma zdobytych podobno ponad 160 szczytów z Korony Gór Świata? Generalnie spotkanie w Liberlandzie - rewela!!
 
stock
stock - 2017-11-06 06:42
Nie znam szczególnie środowiska wspinaczy, to trochę co innego niż czyste podróżowanie. Jeff Shea to wyjątek, reszta raczej szczególnie po górach nie łazi. Ale typy ciekawe, pogadam z ludźmi, może uda się z nimi pogadać.
 
mamaMa
mamaMa - 2017-11-06 12:30
Czytałam parę dni temu, że ludzie mający cel w życiu znacznie lepiej (a i ponoć dłużej) żyją, gdyż takie wyznaczenie sobie czegoś do realizacji wywołuje w mózgu proces, podczas którego wytwarza się hormonalny związek, mający bardzo dobry na niego wpływ.
Przy czym celu nie wolno mylić z zadaniami;-)
Z mojego skromnego doświadczenia przybywanie z takimi ludźmi daje niesamowitego i pozytywnego kopa, jak i wiele inspiracji:-)
Za podzielenie się - dziękuję.
I mała prośba - mógłbyś zdradzić nazwisko podróżnika numer jeden z Belgii?
 
stock
stock - 2017-11-06 12:51
Z Belgią sprawa pierwszeństwa nie jest oczywista. Miałem na myśli Patricka Maselisa z uwagi na zwiedzenie wszystkich krajów i niesamowicie głęboką eksplorację Afryki. Ale jest co najmniej dwóch innych młodych podróżników, którzy mogą walczyć o ten tytuł - Jeroen Agnessens i Anthony Asael. Jednego znam osobiście, z drugim trochę pracowałem po godzinach. Na uwagę zasługuje szczególnie Anthony, który realizował projekt dla dzieci szkolnych we wszystkich krajach świata (włączając Koreę Północną i tym podobne).
 
BPE
BPE - 2017-11-06 18:52
ha,ha....tylko idąc tym tropem mamaMa - to jak ktoś już odwiedził wszystkie kraje świata - to pora umierać ........ lepiej jednak robic to w zwolnionym tempie - jak my wszyscy tutaj :-)
 
mamaMa
mamaMa - 2017-11-06 18:56
Blanko, ale odwiedzenie wszystkich krajów świata to tylko ... jeden cel. Jest jeszcze tyle innych, fascynujących rzeczy - grunt to jakiś niesamowity dla siebie samego cel mieć;-)
 
mamaMa
mamaMa - 2017-11-06 19:08
stock, dziękuję za informację, przekażę mężowi:-)
A na stronie Jeroen jest napisane, że on nie jest Belgijczykiem tylko ... Flamandczykiem;-)
(a swoją drogą - jaka jest poprawna forma mieszkańca Flandrii?)
 
stock
stock - 2017-11-06 19:30
Zgadza się, zwiedzenie wszystkich krajów świata to... nie koniec świata :-). Zobaczcie tylko na listę Nomad Mania, zwiedzenie tych 1281 regionów to byłby dopiero wyczyn.

Mieszkaniec Flandrii to Flandryjczyk, bo przecież niekoniecznie musi być Flamandczykiem :) Akurat Jeroen jest Flamandczykiem, ale i Belgiem chyba przy okazji też.

mamaMa, brawo za tysięczny komentarz do moich podróży!
 
mamaMa
mamaMa - 2017-11-06 20:11
Naprawdę?
A to ci gratka - fajnie i życzę kolejnych tysięcy - ciekawych, niebanalnych i inspirujących:-)
 
zula
zula - 2017-11-07 07:33
Brawo stock za 1000 !
Brawo mamaMa !...wyczytane słowa o celu są cenne i dobrze ,że podzielilaś się z nami mądrością!
...jak trudno obrać właściwy cel ...ile uporu i wiary potrzeba !
:-)
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51.5% świata (103 państwa)
Zasoby: 640 wpisów640 2689 komentarzy2689 7849 zdjęć7849 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 24.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024