Pociągi tak się ułożyły, że miałem po trzy godziny w dwóch miastach różnych obwodów. Pierwszym był
Syzrań w obwodzie samarskim, miasto grubo ponad 100-tysięczne, o którym nie można jednak powiedzieć zbyt wiele dobrego. Centrum jest dość zapuszczone, okolice stacji kolejowej kojarzą się raczej z kilkusetosobową dziurą, a nie całkiem dużym miastem. W dodatku pociągi zatrzymują się na 40-minutowy postój techniczny nie w centrum Syzrania (w którym stoją po kilka minut), ale gdzieś na obrzeżach.
Mimo to i tutaj znajdą się perełki. Pierwszą z nich jest fajna plaża miejska nad Wołgą, mimo dnia roboczego pełna ludzi. Druga to na pewno piękny budynek teatru im. Aleksego Tołstoja. Daleki kuzyn wielkiego Lwa, sam zresztą znany pisarz (i równie znany propagandzista), był przez długi czas związany z Syzraniem.
_______
Drugą część dnia spędziłem w
Uljanowsku, mieście, którego nazwa wprost wskazuje, kto tu jest głównym bohaterem. Przewodniki ostrzegały, że Uljanowsk to strasznie zapyziała dziura, tymczasem miasto zrobiło mi przyjemną niespodziankę - choć na początku dostało minusa, bo dworzec kolejowy znajduje się jakieś 30 minut tramwajem od centrum.
W 1970 roku, na 100. rocznicę urodzin Lenina centrum miasta gruntownie przebudowano i trzeba przyznać, że obecnie jego rezultat prezentuje się bardzo korzystnie. Oczywiście centralnym punktem miasta jest gigantyczne gmaszysko
Centrum Pamięci Lenina, które zabudowało z czterech stron dwa domy należące niegdyś do rodziny Uljanowych. W jednym z nich urodził się sam Lenin, w drugim jego siostra. W trzecim nieopodal mieszkała cała rodzina.
Naprzeciwko centrum pamięci znajduje się bardzo ładny biały budynek uniwersytetu pedagogicznego imienia słynnego radzieckiego pedagoga czyli, jakżeby inaczej, samego Lenina*. Całość jest otoczona parkiem, pełnym atrakcji dla dzieci i popularnym wśród miejscowych. A park kończy się tam jednym z najładniejszych brzegów Wołgi w Rosji. Z innych godnych uwagi zabytków można wymienić dom, w którym urodził się słynny pisarz Gonczarow i w którym obecnie jest jego muzeum.
Uljanowsk cieszy się opinią najbardziej prokomunistycznego i najtańszego miasta w Rosji. Co do pierwszej cechy nie mam przekonania - wręcz widać chęć podkreślenia spuścizny carskiej i miasto nazywają podwójnie Uljanowsk-Symbirsk a główną ulicę Lenina podpisują - dawniej Moskiewska. Co do taniości, chyba coś w tym jest - bilet na tramwaj kosztuje tylko 14 rubli, czyli przy obecnym kursie znacznie mniej niż złotówkę. Nigdzie w Rosji nie płaciłem tak tanio za transport publiczny.
Tak przy okazji Uljanowsk jest obok Kirowa drugim największym miastem, które zmieniło nazwę w czasie komunizmu i nie powróciło do starej. Czy ktoś potrafi wymienić inne duże miasta, które tak mają?
*Zanim ktoś się zacznie śmiać, przypominam, że w Polsce są lepsze kwiatki – na ten przykład warszawskie Centrum Olimpijskie nosi imię słynnego sportowca i olimpijczyka Jana Pawła II.