Geoblog.pl    stock    Podróże    Ural Polarny, Powołże, Złote Koło, Rosyjska Północ    W grodzie z niezwykle burzliwą historią
Zwiń mapę
2016
28
lip

W grodzie z niezwykle burzliwą historią

 
Rosja
Rosja, Swijażsk
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1846 km
 
Wiele rosyjskich miast i wsi doświadczyło burzliwej historii ale niewiele jest takich, które doświadczyły wielkiej chwały i równie wielkiego upadku. Miejsce, które przyszło mi odwiedzić, jest przykładem takich ekstremalnie burzliwych kolei losu. Posłuchajcie...

Zanim car Iwan Groźny podbił Kazań, na drugim brzegu rzeki Wołgi, w miejscu ujścia rzeki Swijagi, ustanowił ważny przyczółek - gród Swijażsk. Przez wiele lat gród był centrum tej części imperium moskiewskiego, a car wyposażył go w silna załogę, solidne mury obronne i rozliczne sobory. Stąd też ruszyła wyprawa na Kazań, której sukces - o przewrotny losie! - stał się początkiem końca Swijażska. Złupiony doszczętnie Kazań szybko się podniósł i przejął gospodarcze i militarne zadania grodu. Na prawie 400 lat Swijażsk stał się prowincjonalna dziurą służąca głównie jako ośrodek kultu religijnego i siedziba mnichów. A potem czekał go los po stokroć gorszy...

Zaraz po sukcesie Rewolucji Październikowej do Swijażska przybył Lew Trocki, który na urągowisko mnichom postawił ponoć w grodzie pomnik pierwszego rewolucjonisty - Judasza Iskarioty (miał skubaniec poczucie humoru, trzeba przyznać!). Stalin był już mniej delikatny, mnichów wygnał, część cerkwi zburzył, a w klasztorach urządził łagier dla więźniów politycznych. W Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej z 1300 mieszkańców wzięło udział 400 (przeważnie mężczyzn, stąd Swijażsk nazwano Babską Wyspą), a wróciły z niej... dwie osoby*. Przy tworzeniu Zbiornika Kujbyszewskiego obawiano się, że miasteczko zatonie, ale zatonęła tylko droga dojazdowa, czyniąc ze Swijażska wyspę. Po śmierci Stalina więźniów już nie było, ale na wyspie urządzono zakład dla umysłowo chorych – na kolejne 50 lat wyspa stała się zamknięta dla obcych.

Po latach mroku kilkanaście lat temu do Swijażska wreszcie dotarło słońce. Chorych wywieziono, odrestaurowano większość świątyń, mnisi powrócili do klasztorów. W 2008 r. zbudowano groblę i drogę, na powrót przywracając Swijażsk światu. W 2013 w miasteczku zbudowano gazociąg i kanalizację. Od kilku lat gród stanowi obowiązkowy punkt wycieczek przybywających do Kazania turystów. Rosja chciała wpisać go na listę UNESCO, jednak w ostatniej chwili wycofała kandydaturę chcąc lepiej przygotować nominację. Liczę, że Swijażsk zostanie na listę wpisany, bo jest jednym z najciekawszych miejsc, jakie zwiedziłem w Rosji, znacznie ciekawszym niż cała masa obiektów z listy w Europie. Z kilkudziesięciu cerkwi wybudowanych w Swijażsku część została kompletnie odbudowana lub odrestaurowana. Na pierwszy plan wysuwa się XVI-wieczny Monaster Zaśnięcia Matki Bożej z soborem o tej samej nazwie z oryginalnymi freskami. Kawałek dalej znajduje się równie stary Monaster św. Jana Chrzciciela z przepiękną drewnianą cerkwią św. Trójcy. W cerkwi znajduje się jeden z nielicznych zachowanych portretów młodego Iwana Groźnego, a ikonostas zawiera postaci świętych przedstawione w stylu zachodnim. Jest też monumentalna, odrestaurowana w 2013 r. katedra Ikony Matki Bożej "Wszystkim Strapionym Radość". Żeby lepiej zrozumieć historię miejsca warto udać się do Muzeum Grodu Swijażska, które, choć nie zachwyca zasobami, ma szczęście do dobrych przewodników. Trzeba też przyznać, że sam widok murów obronnych miasta i otaczającej go Wołgi sprawia, że warto Swijażsk odwiedzić. Cała wioska, choć żyją w niej ludzie, jest po trosze skansenem, z oryginalnymi, XIX-wiecznymi budynkami postawionymi przez niegdysiejszych mieszkańców.

Do Swijażska kursuje raz dziennie wodolot z Kazania, jednak z dostępnością miejsc latem jest ciężko. Pociągi jeżdżą bardzo często, ale stacja kolejowa jest oddalona o jakieś 10 km od grodu (nie wiem, jak z taksówkami), jeżdżą też autobusy. Ja z braku czasu zdecydowałem się na zorganizowaną wycieczkę za 1200 rubli** (zająłem ostatnie z 52 miejsc w autokarze, co pokazuje popularność tego miejsca) i był to strzał w dziesiątkę - nasza przewodniczka (rosyjskojęzyczna oczywiście, ale ponoć bywają też wycieczki po angielsku) potrafiła długo i ciekawie mówić nawet o mijanym lesie i dzięki niej dowiedziałem się tylu ciekawostek, które Wam przekazuję. No i poznałem świetnego kompana z północnej Syberii i coś czuję, że się jeszcze u niego spotkamy na rybach...

*Takie historie tłumaczą, dlaczego Wielka Wojna Ojczyźniana jest ciągle tak ważnym momentem historii Rosji, upamiętnionym w najmniejszych nawet wsiach. Wojna dotknęła kraj w sposób nieporównywalny nawet do niemieckiej okupacji Polski (wyłączając oczywiście kompletną zagładę Polaków wyznania mojżeszowego), która trwała przecież dwa razy dłużej.

** Tak naprawę za 800, bo 400 rubli (o ile dobrze pamiętam) kosztuje wstęp.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2016-08-30 18:13
Nieprawdopodobne bywają koleje losu. Aż serce ściska, gdy się czyta o historii tego miejsca. Ale cała opowieść arcyciekawa!
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51.5% świata (103 państwa)
Zasoby: 640 wpisów640 2687 komentarzy2687 7849 zdjęć7849 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 24.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024