Geoblog.pl    stock    Podróże    W rosyjską Arktykę - jachtem po arktycznych morzach    Kąpiel w Morzu Barentsa i zabawy żaglami
Zwiń mapę
2013
07
sie

Kąpiel w Morzu Barentsa i zabawy żaglami

 
Rosja
Rosja, Morze Barentsa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2807 km
 
Oranie morza przez 24 godziny na dobę może się szybko znudzić, zwłaszcza, gdy wieje w twarz (a tak nam wiało przez większość czasu) i trzeba płynąć na silniku. Dlatego też próbowaliśmy jak tylko możliwe urozmaicić sobie czas. Kiedy pewnego dnia wiatr zmienił się na łagodny baksztag (wiatr wiejący z tyłu, najbardziej korzystny do żeglowania), kapitał zarządził postawienie spinakera. Spinaker to specjalny żagiel o bardzo dużej powierzchni, używany wyłącznie w pełnych wiatrach, istotnie zwiększający prędkość jednostki. Powierzchnia naszego spinakera to 80m2, podczas gdy całe pozostałe ożeglowanie jachtu miało 100m2!

Spinakera, za wyjątkiem regat, stawia się rzadko (dla części z naszej w końcu bardzo doświadczonej załogi był to dopiero pierwszy lub drugi raz), bo sporo przy nim roboty. Mimo wszystko już postawiony wygląda wspaniale i daje niesamowitą satysfakcję.

Pisałem już o braku prysznica i problemach z myciem się. Najczęściej radziliśmy sobie tak, że dokładnie wycieraliśmy ciało chusteczkami nawilżanymi, ale to był raczej półśrodek. Dlatego gdy wiatr ucichł zupełnie i słoneczko mile grzało, część z nas postanowiła umyć się bezpośrednio w Morzu Barentsa. Wyglądało to tak, że chętny najpierw wskakiwał do wody, posiedział tam parę sekund, wchodził po drabince na jacht, namydlał się dokładnie i wskakiwał ponownie.

Nie wiem, jaką dokładnie temperaturę miała woda (przypuszczam, że jakieś 4-6 stopni), ale po wskoczeniu do niej przekonałem się, dlaczego człowiekowi w tak zimnej wodzie daje się tylko kilkanaście minut życia*. Czułem się tak, jakby wbijano we mnie tysiące igieł i jedyne, o czym myślałem, to jak najszybciej wejść z powrotem na pokład. Człowiek cały czas się trzęsie i to pewnie jest przyczyną szybkiej utraty energii. Mimo wszystko można było wreszcie poczuć się naprawdę czystym.

________________________________

*Gdyby ktoś z nas wypadł za burtę przy gorszych warunkach pogodowych, jedyne, co by pozostało, to odnotowanie w dzienniku pokładowym ubytku jednego członka załogi. Dlatego przy silniejszych wiatrach poruszaliśmy się po pokładzie przypięci do tzw. lajfliny. Przy lepszej pogodzie szanse na uratowanie były nieco większe, choć wciąż mniejsze, niż 50%.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2013-10-09 09:38
Fantastyczne zdjęcia i dokument-gratuluję!
 
mirka66
mirka66 - 2013-10-09 11:09
Ale cudowne.Super !!!
 
marianka
marianka - 2013-10-09 12:42
Z wpisu na wpis jestem coraz większą Twoją fanką!
 
BPE
BPE - 2013-10-09 13:12
podziwiam, choćby mi nie wiem co dawali - do takiej lodówki za nic bym nie wlazła !!!!
 
tealover
tealover - 2013-10-09 14:18
to samo co marianka! ekscytuję się Twoim wyjazdem, jakbym sama go doświadczała :D
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51% świata (102 państwa)
Zasoby: 638 wpisów638 2672 komentarze2672 7833 zdjęcia7833 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 23.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024