W porównaniu z Wayalailai, nabrzeże w Nabua Lodge jest bardzo słabe - żadnej rafy, sam piasek i trawa. W związku z tym wybraliśmy się na wycieczkę do położonej niedaleko Błękitnej Laguny (tak, tak, nazwa nie jest przypadkowa, to właśnie tam kręcili ten film. BTW, na sąsiedniej wyspie kręcili Cast Away, widać krajobrazy na Yasawa podobają się hollywoodzkim filmowcom). Nie powiem, żeby sama Błękitna Laguna wyróżniała się czymś szczególnym - ot, kawałek ładnej rafy, ale nic ponadto. Chociaż może przemawia przeze mnie frustracja, że nie zobaczyłem rekina, co udało się ponoć niektórym.