Trzy tygodnie podróży za nami. Do tej pory to chyba najlepsza z długich podróży, które odbyłem i, co ważne, odbyta na zupełnym luzie, bez martwienia się jak będzie wyglądać jutro. Żadnych mocno nieprzyjemnych przygód, kłopotów żołądkowych i problemów z pogodą. Polecam nawet niedoświadczonym podróżnikom, jeśli tylko znają angielski w sposób komunikatywny.