Geoblog.pl    stock    Podróże    Mniej znany Bliski Wschód - Irak i Arabia Saudyjska    Na północ - Samarra i Aszur
Zwiń mapę
2021
01
lis

Na północ - Samarra i Aszur

 
Irak
Irak, Aszur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 573 km
 
Wieczorem 31 października spotkaliśmy przewodnika, którym, ku naszemu lekkiemu zaskoczeniu, okazał się zaledwie 25-letni Hajdar. Tenże Hajdar, za mniej niż połowę ceny proponowanej przez renomowane irackie agencje turystyczne, obiecywał nam odwiedzenie miejsc, które tamci skreślali z góry jako niedostępne na amen. W życiu byśmy w to nie uwierzyli, gdyby nie fakt, że zaledwie trzy tygodnie wcześniej Hajdar zrealizował podobny program z naszym wspólnym znajomym. Rzeczywistość nawet przerosła nasze wyobrażenia o Hajdarze, ale o tym później.

1 listopada rozpoczęliśmy podróż na północ, do miejsc, które jeszcze w 2017 r. pozostawały pod kontrolą Państwa Islamskiego. Prawdziwa podróż miała się zacząć…

Rozpoczęliśmy z wysokiego ce, od wpisanej na listę UNESCO Samarry, z ruinami 1200-letniego Wielkiego Meczetu (niegdyś największego na świecie), do którego przynależy wspaniale zrekonstruowany spiralny minaret, jeden z symboli Iraku. Samarra została wprawdzie zajęta przez Państwo Islamskie, ale na szczęście na bardzo krótko i ci barbarzyńcy nie zdążyli niczego poważnie zniszczyć – szyickie meczety zostały praktycznie nienaruszone. Na spiralny minaret można wejść i z góry podziwiać ruiny Wielkiego Meczetu, uważając tylko, żeby nie zlecieć – barierek brak (szczyt minaretu został zniszczony), a wieje bardzo mocno!

W Samarrze zwiedziliśmy też drugi zabytek nie do przeoczenia – meczet Al-Askari, jedno z najświętszych miejsc szyitów, z grobami dwóch szyickich imamów. Meczet Al-Askari nie miał tyle szczęścia, co Wielki Meczet, bo dwukrotnie, w latach 2006-2007 padł ofiarą zamachów bombowych, które m.in. zniszczyły jego kopułę. Nie wiem, jak Irakijczykom udało się to odbudować, ale jak słowo daję, po żadnych zamachach nie ma tam śladu. Sam meczet po prostu zapiera dech… Nieliczne zdjęcia (w środku był zakaz fotografowania) znacznie lepiej oddadzą to, co chcę przekazać.

Po Samarrze miał się zacząć prawdziwy test naszego przewodnika, bo mieliśmy zwiedzić miejsca, które oficjalnie pozostają zamknięte. Pierwszym z nich był legendarny Aszur, ruiny stolicy starożytnego królestwa Asyrii. Nasz przewodnik był jednak zrelaksowany – „Nie martwcie się, Aszur zwiedzimy na pewno, szefem tego miejsca jest mój dobry znajomy”. I rzeczywiście, zostaliśmy wylewnie powitani przez tamtejszego kierownika, który natychmiast otworzył zamknięty dla innych szlaban i zaoferował nam podwózkę swoim zdezelowanym samochodem.

Aszur był zamieszkany od mniej więcej 2500 r. p.n.e. do 614 r. p.n.e., kiedy to miasto zostało kompletnie zniszczone przez Medów. Po ok. 400 latach zostało ponownie zasiedlone, ale z początkiem naszej ery zostało opuszczone na dobre. W latach świetności liczyło kilkadziesiąt hektarów i było otoczone murami obronnymi, z których część pozostała do dzisiaj. W mieście było kilka pałaców i świątyń oraz liczne budynki mieszkalne. W Aszur prowadzono prace archeologiczne jeszcze w XIX i na początku XX w., a ich rezultaty można podziwiać w Muzeum Pergamońskim w Berlinie, jako że Niemcy zabierali wszystko, co cenniejsze, do siebie. Z perspektywy czasu można uznać, że się dobrze stało, bo te wszystkie wspaniałe zabytki zostały zachowane i nie wpadły w ręce barbarzyńców z Państwa Islamskiego. Bojownicy nie mieli dla zabytków żadnej litości, choć trzeba przyznać, że w Aszur nie zniszczyli za wiele, a to tylko dlatego, że niewiele tu pozostało do zniszczenia. W przeciwieństwie do Babilonu, Aszur nie był zrekonstruowany – widocznie Saddam, mimo, że sam pochodził z szeroko pojętych okolic Aszuru i jego praprzodkowie najprawdopodobniej byli Asyryjczykami, bardziej identyfikował się z wrogimi Asyrii Babilończykami. Aszur jest przepięknie położony na zakolu rzeki Tygrys i to położenie jest obecnie jego przekleństwem – rząd Iraku chce wybudować tamę, która może zagrozić stanowisku archeologicznemu.

A więc co w Aszur pozostało? Najbardziej spektakularne są charakterystyczne łuki bramy wjazdowej, ale do tych nie mieliśmy wstępu – sfotografowałem je tylko z daleka. Z tych, co widzieliśmy, zwycięża chyba zikkurat, ale tak naprawdę to on wcale spektakularny nie jest – zresztą zobaczcie sami. Wyróżnia się tym, że w odróżnieniu od zikkuratów z południa miał w środku pomieszczenie, najprawdopodobniej służące jako skarbiec. Poza zikkuratem można obejrzeć trochę ruin, ale trzeba dużej wyobraźni, żeby przypisać im pierwotną funkcję.

Nie trzeba za to wielkiej wyobraźni, żeby zobaczyć to, co w Aszur zrobiło Państwo Islamskie. Choć ruin nie zniszczyli, nie można tego powiedzieć o miejscowym muzeum i centrum dla zwiedzających – te zostały kompletnie rozwalone lub podziurawione kulami. W Aszur pełno zresztą łusek po pociskach. W jednym z miejsc dziura jest szczególnie duża – tutaj bojownicy dokonywali egzekucji…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
genek
genek - 2021-11-22 21:50
wow!!!
 
mucha
mucha - 2021-11-23 10:33
Wow, robi wrażenie! :)
 
marianka
marianka - 2021-11-23 11:57
Coś niesamowitego być w takich miejscach zaraz po pokonaniu ISIS. Ciary.
 
mamaMa
mamaMa - 2021-11-26 16:49
Piękny meczet, ale okrutne zakończenie. Rzeczywistość, w której żyliśmy i wciąż żyjemy...Człowiek człowiekowi...
 
migot
migot - 2021-11-29 18:18
Piękne... i przerażające, gdy uzmysłowić sobie co się tu praktycznie chwilę temu działo...
 
 
stock
Wojtek
zwiedził 51.5% świata (103 państwa)
Zasoby: 640 wpisów640 2689 komentarzy2689 7849 zdjęć7849 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.11.2024 - 24.11.2024
 
 
01.11.2024 - 11.11.2024
 
 
12.09.2024 - 22.09.2024