Po powrocie z Jersey rozpoczęła się służbowa część podróży. Po kilkugodzinnym pobycie w Paryżu (niestety, tym razem nie miałem czasu na zwiedzanie) pojechałem prosto do Luksemburga. Następnego dnia miałem popołudnie dla siebie i mogłem zwiedzić stare miasto wpisane na listę UNESCO. Luksemburg jest przyjemny i bardzo ładny, duże wrażenie robią zwłaszcza ogromne mury obronne otaczające stare miasto. Mnie bardzo przypadła do gustu katedra Notre Dame z pięknym wnętrzem (szczególnie ołtarz główny i witraż w prezbiterium), w dodatku, co jest rzadkie w Europie Zachodniej, z darmowym wstępem. Bardzo polecam mały kościół św. Michała, w którym znajduje się kilka ciekawych rzeźb przedstawiających - jakżeby inaczej - patrona kościoła.
Stare miasto w Luksemburgu jest dość małe i w zasadzie po 3 godzinach przeszedłem je całe. W dodatku, jak na jedno z finansowych centrów świata jest tam bardzo spokojnie i po 19 trudno znaleźć otwarty sklep. Znajomy Polak mieszkający tam kilka lat stwierdził, że już po miesiącu poznał całe życie nocne Luksemburga i na co dzień żyje się tam jak w małym mieście. Polecam Luksemburg, choć raczej na krótki, jednodniowy wypad.